» Sob sie 28, 2010 22:39
Re: KOCIE OSOBOWOŚCI-JAK ZROZUMIEĆ KOTA
Jeśli byś szukała towarzystwa dla małej agresorki, to poszukaj kastrowanego, poczciwego kocurka, sprawdzonego w DT pod kątem kontaktów z innymi kotami. Kocury często są bardziej ugodowe i cierpliwe. Mój Bungo - choć w czasach, gdy jeszcze wychodził był "królem podwórka" i przeganiał inne kocury - w stosunku do bezdomnych kotek był wręcz opiekuńczy. Kiedy zaś jedną z nich złapałam na sterylkę, a później znalazłam jej dom, zaopiekował się jej podrośniętymi już dziećmi - prowadził je do misek i pilnował, żeby żaden dorosły kot im nie przeszakadzał w jedzeniu. Kiedy jedna z rodzeństwa trafiła do mnie do domu, zajmował się nią bez przerwy, choć Luśkę syczała i parskała. Lizał ją po łebku, uczył, jak się bawić piłeczką, kiedy kichnęła - biegł sprawdzić, co się dzieje. Każdego kolejnego tymczasa przyjmował serdecznie i nawet nauczył przyzwoitego zachowania Luśkę, która początkowo była bardzo niegościnna.
. Przez ostatnie półtora miesiąca mieszkała z nami ( tj ze mną i moimi dwoma kocurkami) tymczasowo mała koteczka. Koty przyjęły ją do stada, a kierownik (najstarszy kot) szybko ustalił zasady oraz kto rządzi. Życie toczyło się sielankowo. Pięć dni temu koteczka poszła do nowego domu. Pojechaliśmy razem z moimi kocurkami w odwiedziny. Ale niestety nasza mała koteczka, gdy zobaczyła swoich przybranych braci z wściekłości dostała niemal spazmów i chciała ich pozabijać. Jakież było nasze zdziwienie. Przecież kilka dni temu stanowili szczęśliwą rodzinę. Niestety terytorializm wygrał. Zapewne szybko zaakceptowała nowy dom, poczuła się bardzo bezpiecznie i zazdrość zwyciężyła. Szkoda, bo moje koty z pewnością będą przyjeżdżać jeszcze nie raz do domu w którym mieszka koteczka. Jestem ciekawa jakie są doświadczenia innych osób, może ktoś był w podobnej sytuacji. Zauważyłam, ze to kotki są bardziej humorzaste i nerwowe. A może powinnam sprowadzić dla niej towarzystwo, jakiegoś drugiego kota? Aby nie wyrosła na totalną egoistkę. Jestem ciekawa Waszych historii.