Gorączka i wyłysienie - proszę o radę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 21, 2010 9:08 Gorączka i wyłysienie - proszę o radę

Witam
Może ktoś z forumowiczów zna podobny przypadek. Kot znaleziony, był wychudzony. U opiekunki jest dwa miesiące. W tym czasie przybrał na wadze, ale po miesiącu zaczął tracić sierść. Męczy go też gorączka ok 40 stopni, która mimo podania dwóch serii antybiotyków (synulox, shotapen) nie ustępuje. Załączam zdjęcia.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Bardzo proszę o radę ponieważ ze względu na ciężką sytuację finansową opiekunki która ma pod opieką sporą gromadkę przeprowadzenie pełnych badań jest utrudnione.

Beata Szczecin

 
Posty: 57
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Śro lip 21, 2010 9:14 Re: Gorączka i wyłysienie - proszę o radę

To może być to, co u mojej Kudłatej [teraz łysej :mrgreen: ] - grzybica, która niszczy włos nie ruszając praktycznie skóry. Może też być zapalenie mieszków włosowych.
Dobrze by było kąpać kota raz, dwa razy w tygodniu w szamponie p.grzybiczym [np. Nizoral] lub innych preparacie myjącym, który ma takie właściwości [ja używam na Kudłatej Micetalu w żelu]. Po kąpieli dobrze jest kota natłuścić lekko np. oliwką dla niemowląt.

Jednak to leczenie objawowe - dobrze by było zrobić posiew i spróbować wyhodować tego ew. grzyba, bo wtedy można by zastosować skuteczniejsze leczenie, a bez diagnozy nie można podać leków przeciwgrzybicznych lub szczepionki kierunkowej.

Eidt: doczytałam - kwestia tej wysokiej gorączki powinna być bezwzględnie zdiagnozowana.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lip 24, 2010 9:36 Re: Gorączka i wyłysienie - proszę o radę

Dziękuję za odpowiedź. Podrzucam wątek. Może jeszcze ktoś zna podobny przypadek.

Beata Szczecin

 
Posty: 57
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Sob lip 24, 2010 12:47 Re: Gorączka i wyłysienie - proszę o radę

Tak przede wszystkim - obawiałabym się dotykać gołą ręką takich zmian skórnych - szczególnie niezidentyfikowanych...
I o ile to możliwe - dobrze by było odizolować kocurka od reszty kotów póki sprawa pochodzenia problemu się nie wyjaśni.

Myślę że kocurek bardzo potrzebuje badań jeśli ma przeżyć.
Wygląd skóry prawdopodobnie jest tylko objawem tego co się dzieje w organiźmie - a niestety, utrzymująca się gorączka, nie reagująca na antybiotyki to bardzo nieładny objaw u kotów :(

Kocurek nie je przypadkiem samych ryb?

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt sie 27, 2010 18:42 Re: Gorączka i wyłysienie - proszę o radę

Wracam po miesiącu do sprawy rudego kocurka. Kotek ładnie porósł nową sierścią. Wcześniej miał robiony test na białaczkę i Fiv i wyszła niewyraźna kreska przy fiv. Teraz znajoma powtórzyła test już tylko na fiv no i kot jest jednak nosicielem fiv. Co robić? Wet sugeruje uśpić. Stan kota jest bez zmian, ma apetyt, gorączkę poniżej 40, śpi całymi dniami. Poradźcie proszę czy uśpienie to rzeczywiście jedyne wyjście?

Beata Szczecin

 
Posty: 57
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Pt sie 27, 2010 19:03 Re: Gorączka i wyłysienie - proszę o radę

Zajrzyj do tego wątku: viewtopic.php?t=22997
Paluszek
 

Post » Pt sie 27, 2010 19:33 Re: Gorączka i wyłysienie - proszę o radę

Beata Szczecin pisze:Poradźcie proszę czy uśpienie to rzeczywiście jedyne wyjście?

NIE.
Proszę, poczytaj ten wątek:
viewtopic.php?f=1&t=99002&hilit

Agn pisze:Opracowane na podstawie:
Tadeusz Frymus, "Choroby kotów" oraz Marian C. Horzinek i in. "Praktyka kliniczna: koty."
A także:
http://www.abcd-vets.org/guidelines/fel ... apter5_6_2

Wirus FIV jest groźny tylko dla kotowatych. Nie przenosi się na człowieka, ani też na inne gatunki zwierząt.

FIV jest wirusem, który upośledza funkcjonowanie układu odpornościowego. Cechą zakażenia jest spadek liczby limfocytów CD4, pomocniczych limfocytów T, które stymulują rozpoczęcie reakcji odpornościowej. Kiedy dochodzi do zakażenia, układ odpornościowy funkcjonuje jeszcze na tyle dobrze, że produkuje przeciwciała przeciw wirusowi FIV, ale nie są one w stanie pokonać zakażenia. Jednak mają one wartość diagnostyczną, to dzięki tym przeciwciałom można sprawdzić za pomocą testów, czy kot jest zarażony.
2-3 tygodni po zakażeniu można wykazać obecność wirusa we krwi metoda PCR, później dochodzi do serokonwersji i wirus jest możliwy do wykrycia za pomocą testów ELISA. 3-6 tygodni dochodzi do powiększenia węzłów chłonnych, któremu towarzyszy gorączka i leukopenia, a zwłaszcza neutropenia. Jest to tzw. faza ostra, która ustępuje po kilku tygodniach lub miesiącach, a po niej następuje faza bezobjawowa, która może trwać miesiące, a nawet lata. Kolejna faza jest faza ARC [AIDS Related Complex], w której to fazie dochodzi do pojawienia się objawów chorobowych, często jeszcze dość łatwych do opanowania - objawy dotyczą przede wszystkim jamy ustnej, górnych dróg oddechowych i ukł. pokarmowego. Ostatnią fazą choroby jest FAIDS, gdzie do objawów ARC dochodzą takie objawy jak brak apetytu, pancytopenia, anemia i choroby układowe [niewydolność nerek, zakażenia oportunistyczne]. W tej fazie objawy chorobowe nie poddają się leczeniu i zwykle są bezpośrednią przyczyną śmierci kota.

Wirus jest wydalany głównie ze śliną. Poza tym, niewielka ilość wirusa jest wydalana z mlekiem, moczem i innymi płynami ustrojowymi. Jednak w normalnych warunkach - bez domieszki krwi jest go zbyt mało, by doprowadzić do zarażenia. Wirus FIV jest słabo odporny na warunki zewnętrzne; łatwo ulega wysychaniu i neutralizacji przez większość dostępnych środków odkażających. Praktycznie jedyna drogą infekcji jest wprowadzenie zarazka ze śliny do krwiobiegu, podczas ugryzienia. Dlatego statystycznie najczęściej nosicielami są kilkuletnie niekastrowane kocury. U kociąt do 3 miesiąca życia testy nie są miarodajne, wynik dodatni może być efektem przejęcia przeciwciał matczynych. Zwykle kocięta matek-nosicielek nie są nosicielami wirusa.

W kwestii izolacji kotów seropozytywnych są dwa stanowiska.
Wg Frymusa, nosiciele nie muszą być izolowani od zdrowych kotów, pod warunkiem, że nie dochodzi między nimi do walk. Wg Horzinka - zalecana jest izolacja. Jednak oba źródła wskazują na walki o samicę i terytorium jako przyczynę roznoszenia wirusa. Zatem przy zminimalizowaniu tego czynnika przez kastrację i sterylizację, oraz odpowiednie warunki bytowania, izolacja nie wydaje się być warunkiem koniecznym. Nosiciel nie może być jednak kotem wychodzącym, w dodatku niekastrowanym. Ryzyko zarażenia w takim przypadku, w trakcie walk o kotkę lub w obronie terytorium jest bardzo duże.
Tak naprawdę w kwestii izolacji nosicieli i nie-nosicieli nie jest ważna kwestia przeniesienia wirusa FIV ale zakażeń oportunistycznych występujących w stadzie. W takich sytuacjach bardziej są zagrożone FIV-ki. U kotów mających zdrowy układ odpornościowy wiele infekcji może zostać zwalczonych samoistnie; u FIV-ków istnieje ryzyko załamania się ukł. odpornościowego.

Koty FIV(+) mogą i w fazie bezobjawowej powinny być szczepione. Jednak ich układ odpornościowy nie funkcjonuje w pełni sprawnie, w związku z czym jego odpowiedź może być słabsza i ograniczona w czasie. Przed każdym kolejnym szczepieniem FIV-ka wymagana jest szczegółowa ocena jego stanu zdrowia przez lekarza wet.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 73 gości