Wawa: Lemka, piękna, chora, nie dam jej umrzeć na działkach

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lip 08, 2010 20:50 Re: Wawa: Lemka, piękna, chora, nie dam jej umrzeć na działkach

ale masz brzuchowywalacza :mrgreen:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt lip 09, 2010 8:45 Re: Wawa: Lemka, piękna, chora, nie dam jej umrzeć na działkach

Posłanko jest rzeczywiście superanckie, jak widzę Lemurka (uśmiechniętego zresztą) przewalającego się po nim to nabieram apetytu na takie samo. ewick, w razie czego można by się uśmiechnąć? :wink:
Obrazek Obrazek

Efcia1

 
Posty: 1391
Od: Pt paź 10, 2008 8:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 09, 2010 9:38 Re: Wawa: Lemka, piękna, chora, nie dam jej umrzeć na działkach

Tutaj się, Efcia, trzeba uśmiechać: viewtopic.php?f=27&t=68661&start=270

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon lip 19, 2010 6:09 Re: Wawa: Lemka, piękna, chora, nie dam jej umrzeć na działkach

Obrazek


Lemek nam łysieje. Nie wiem dlaczego. Pani doktor zasugerowała robaczycę, wczoraj qupal trafił do badania. Ja stawiam intuicyjnie na problemy hormonalne - Lemka nie miała u nas ani raz rujki. Nie jest sterylizowana, bo nie nadawała się do narkozy bardzo długo.
Poza tym ma ogromny apetyt, qupal "ładny" ;), no i szaleje jak dzika. Może to jakiś objaw uboczny jej przypadłości, wypowiedzieć musiałby się chyba dr House. Dziś akcja od 4 rano - zabawa wszystkim. Od listewki, wszystkie myszki, poprzez okulary TŻ (4:30, zabrałam), moją komórkę (zabrałam), po... budzik ok. godziny 6. Ten kot ledwo oddycha, sierść ma przerzedziałą, a biega jak kociak. Pytanie za sto punktów: co jest małemu Lemurowi? :)

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pt lip 23, 2010 22:46 Re: Wawa: Lemka, piękna, chora, nie dam jej umrzeć na działkach

No tak, qupal został zdobyty, w zeszłą sobotę został zawieziony na Białobrzeską. Prosiłam, że kot bardzo chory, że musimy przebadać, żeby nie zgubili i k... zgubili. Dowiedziałam się dziś. pani doktor obiecała, że oddzwoni, nie zrobiła tego. Szlag mnie trafia. Białobrzeska chyba trochę schodzi na psy. Usłyszałam, że oczywiście nie będę musiała drugi raz płacić - nie wiem za co płacić miałabym. Wszystko to kosztem zwierzaka, który znów musi być izolowany w dusznym pokoju, jedynym zamykanym pomieszczeniu.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon sie 09, 2010 17:45 Re: Wawa: Lemka, piękna, chora, nie dam jej umrzeć na działkach

Mały Lemur odrasta. Ostatnio bolało ją uszko, ale już OK, w związku z czym jest przeszczęśliwa. Ugniata i łasi się ciągle. Przybiega do mnie z podniesionym ogonem. No i ciągle czegoś wypatruje, kot, który widzi więcej niż pozostałe.
Lemek ugniatający:
Obrazek
Obrazek

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Wto sie 10, 2010 9:19 Re: Wawa: Lemka, piękna, chora, nie dam jej umrzeć na działkach

Taaa, nie widziałam jeszcze tak ugniatającego kota, non stop i wszystko co ma pod łapkami. Jest taka wdzięczna za to, co dostała, przekochana kitunia :1luvu:
Obrazek Obrazek

Efcia1

 
Posty: 1391
Od: Pt paź 10, 2008 8:09
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 69 gości