Przedwczoraj w części mieszkania (w której mieszka mój kot) znalazłam kotkę z 6 kociakami. Dałam jej kartonik wyścielony ręcznikiem. Kotka nie przeniosła małych do tego kartonu, a nazajutrz przeniosła je do stodoły (na wełnę mineralną). Od znalezienia nikt oprócz kotki kotów nie dotykał i nie przeszkadzał im.
Następnego dnia kotka zaczęła przenosić młode do stodoły sąsiada (musiała się dosyć wysoko wdrapać aby tam wejść). Wygląda na to, że nie ma jak wyjść. 4 z 6 kotów przeniosła, a 2 zostały u mnie. Już od rana nie widać aby kotka zaglądała do tych 2, ale nie płaczą, głównie śpią (pewnie jednak matka je odwiedza ale rzadko).
Co radzicie zrobić z tymi kotkami? Zostawić je tak ja są, czy zaopiekować się nimi. Kotka nawet jeśli je karmi, to na pewno nie siedzi z nimi długo więc ich nie ogrzewa. Kotka czasem przychodzi pod dom i się łasi, i nie boi się domowników(dziwnie reaguje na mojego kota- wącha go, kot często za nią łazi, ale się jej boi). Martwię się kotami u sąsiada, bo stodoła jest szczelnie zamknięta, a na podwórku biega pies(owczarek niemiecki).
Czy często zdarza się, że kotka ma kotki w 2 miejscach?
Proszę o szybką odpowiedź.




