Kosiny i Nowego dokoceniowe perypetie :]

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lip 08, 2010 23:59 Re: Dokacanie - potrzebna klatka dla kociaka - Poznań!

O, fuerstathos :P nie śpisz? 8O
A, widzisz. dobrze, że piszesz, bo w niuansach to ja kiepska jestem.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 09, 2010 0:02 Re: Dokacanie - potrzebna klatka dla kociaka - Poznań!

zabers pisze:O, fuerstathos :P nie śpisz? 8O

no nie śpię - staram się zapanować nad sterylkami, klatkami i wykombinować, gdzie upchnąć kilkanaście kociaków :roll:
Obrazek

fuerstathos

 
Posty: 1378
Od: Sob sty 24, 2004 17:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 09, 2010 22:19 Re: Dokacanie - potrzebna klatka dla kociaka - Poznań!

Trudno, mam nadzieję że jakoś poradzimy sobie bez klatki :) Mały będzie u nas jutro ok 12.00 - już się nie mogę doczekać :D Mam bardzo dużo wątpliwości i trochę się boję jak damy sobie radę z kociakiem który będzie jeszcze mniejszy niż Kosina kiedy się u nas pojawiła, ale przeważa chyba ciekawość jaki będzie nasz nowy domownik, jak się ze sobą dogadają i radość z "powiększenia rodziny".
Zastanawiam się nad tym jak Kosina na niego zareaguje - nie wiem czy może "pamiętać" inne koty ze swojego dzieciństwa, ale kiedy czasem z TŻ-tem oglądamy na youtubie filmiki z kotami, to jeśli są to zwyczajne kocie "przyjacielskie" pomiaukiwanie, gadanie do drugiego kota czy do opiekuna - Kota od razu stawia uszy i szuka kota którego słyszy. Więc mam nadzieję i że do małego podejdzie bez agresji ;)

lipcowa

 
Posty: 22
Od: Czw mar 11, 2010 11:37
Lokalizacja: Poznań - Piątkowo

Post » Sob lip 10, 2010 16:00 Re: Kosiny i Nowego dokacaniowe perypetie :]

Mały futrzak już jest w swoim nowym domku. Słodki jest, szaro-pręgowany i taki malutki... :1luvu: Kosina go widziała - fuka i prycha, na nas się obraziła (wzięta na ręce albo na kolana daje się głaskać ale gada i gada, pewnie nam mówi jaka oburzona jest). Mały jest jeszcze przestraszony ale już trochę sam zwiedza. Zrobiliśmy mu izolatkę w korytarzu, tam jest najmniej miejsc w które może wleźć. Mam nadzieję, że nie przyjdzie mu do głowy narobić nam jakiejś niespodzianki do butów :twisted: Kociak jednak na przeglądzie nie był, więc zabieramy go jutro. Nawet nie wiemy czy to chłopiec czy dziewczynka - podobno miał być chłop, ale po obejrzeniu podwodzia naszymi niedoświadczonymi oczami obstawiamy kobitę. To trochę komplikuje kwestię imienia bośmy się na dziewczynę nie przygotowali :)

lipcowa

 
Posty: 22
Od: Czw mar 11, 2010 11:37
Lokalizacja: Poznań - Piątkowo

Post » Sob lip 10, 2010 20:19 Re: Kosiny i Nowego dokoceniowe perypetie :]

To super, że mały/mała u Was. Już jest bezpieczne, a starsza kicia to pofuka, pofuka i przestanie. :ok:

I czekamy na zdjątka nowego domownika :1luvu:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Nie lip 11, 2010 13:16 Re: Kosiny i Nowego dokoceniowe perypetie :]

Na 17.00 mamy umówioną wizytę u weta. Martwią mnie trochę jego ślepka - ropieją, przemywałam mu kilka razy herbatą i teraz jakby trochę mniej, wczoraj wydawało mi się też że miał je trochę zaczerwienione. Ale poza tym nie ma żadnych innych objawów, nie kicha, nos ma czysty, apetyt mu dopisuje... Mały okazał się mądrym kotkiem i poza tym że raz nam obsiusiał kołdrę załatwia się już ładnie do kuwety :]
No a tak wygląda nasze małe futerko: (nie umiem wstawić miniaturki :oops: )
Obrazek

lipcowa

 
Posty: 22
Od: Czw mar 11, 2010 11:37
Lokalizacja: Poznań - Piątkowo

Post » Nie lip 11, 2010 13:20 Re: Kosiny i Nowego dokoceniowe perypetie :]

Śliczności małe :1luvu:

A na te oczka to na pewno wet da Ci jakieś krople. U mnie takim artykułem pierwszej potrzeby są krople Gentamecyna, które bardzo ładnie leczą wszelkie niewielkie zapalenia oczek.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Nie lip 11, 2010 19:39 Re: Kosiny i Nowego dokoceniowe perypetie :]

Już po przeglądzie. Starsza w końcu została zaszczepiona, Młoda (jednak dziewczynka!) odrobaczona i odpchlona (na wszelki wypadek). Dostaliśmy Atecortin na oczyska i Scanomune na wzmocnienie odporności. Jeśli wszystko będzie ok to za tydzień na szczepienie :)
Martwi mnie trochę to, że Kosina ma cały czas powiększone węzły chłonne. Właściwie od początku kiedy jest u nas ma powiększone węzły chłonne. Miała robiony test na FIV/FeLV, wynik był negatywny. Przez praktycznie trzy tygodnie dostawała codziennie Scanomune ale nic się nie zmieniło. Dziś padła diagnoza że może to być spowodowane tym że kotu właśnie wyrzynają się stałe zęby. A ja już sama nie wiem czy się martwić czy czekać aż samo przejdzie :/

lipcowa

 
Posty: 22
Od: Czw mar 11, 2010 11:37
Lokalizacja: Poznań - Piątkowo

Post » Wto lip 13, 2010 8:53 Re: Kosiny i Nowego dokoceniowe perypetie :]

Wieści z frontu - Mała otrzymała imię Sajgonka, koty (chyba) zaczynają się dogadywać. Kosina nadal syczy na małą, ale mniej i nie od razu jak ją widzi. Wczoraj nawet pomogła mi znaleźć małą jak się schowała pod szafką w kuchni :D Za to gonitwy po domu odbywają się już we dwójkę. Wczoraj bieganie kończyło się machaniem na siebie łapami i ewentualnie pacnięciem w nos ale dzisiaj już są prawdziwe zapasy. Mała wrzeszczy w niebogłosy, ale jak im się przyglądałam, to Kosina w zasadzie tylko łapie małą przednimi łapami bez pazurów i ją podgryza, za to mała puszcza w ruch wszystkie cztery uzbrojone łapy oraz ząbki. Potem Kosina ją wypuszcza, odchodzi kawałek i się kładzie, a mała za chwilę znowu ją zaczepia. I tak w kółko, dopóki się któraś nie zmęczy. Ale te wrzaski są straszne a ja się boję żeby Kosina małej nie zrobiła krzywdy, jakby nie patrzeć jest od niej trzy razy większa :roll: Mam cztery godziny żeby wymyślić czy wychodząc do pracy zostawić je razem czy zamknąć małą na korytarzu...

lipcowa

 
Posty: 22
Od: Czw mar 11, 2010 11:37
Lokalizacja: Poznań - Piątkowo

Post » Wto lip 13, 2010 9:52 Re: Kosiny i Nowego dokoceniowe perypetie :]

To w domu masz nowy, naturalny telewizor :mrgreen:

Na takie kocie zabawy można się patrzyc godzinami i się człowiekowi nie nudzi :1luvu:
Ja bym na ten pierwszy raz oddzieliła kotki, bo jak tego nie zrobisz to cały czas będziesz mysleć co sie tam dzieje i czy starsza nie morduje małej, przerabiałam już to :wink:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 47 gości