Przeczytałam na gazecie:
http://plock.gazeta.pl/plock/1,35710,80 ... eszka.html
i nie daje mi to spokoju.
Koty są TRUTE w ten sposób od WIELU LAT!
Skazane na okropną śmierć.
Jak to jest możliwe, że nikt nie interweniował na tyle skutecznie, aby przerwać ten proceder??
Czy ktoś z Płocka mógłby jakoś pomóc? Spróbować zainterweniować?
Albo może napiszemy wspólnie jakąś petycję?
PŁOCK, odezwijcie się!


