Poszły w dwupaku. Ale strasznie za nimi będziemy tęsknić Za Rysią, której wszędzie było pełno i dokuczała moim rezydentom. I za Ryśkiem vel "ciepłą kluseczką", który by tylko siedział na kolanach i podstawiał brzuszek do głaskania.
Domek jest doświadczony ( miał wcześniej trzy koty), odpowiednio przygotowany. Na pewno będziemy w stałym kontakcie.
Mam wieści z nowego domku Rysiaczków. Małe są ze sobą bardzo zżyte, cały czas dokazują, śpią razem. Tak jak w DT Ryś okazał się straszną przylepą, natomiast Rysia jest ostrożniejsza. Za to Rysia uwielbia oglądać mecze piłki nożnej A tutaj dwa zdjęcia rodzeństwa z DS: