» Nie cze 13, 2010 9:26
Re: NIEKASTROWANY KOCUR I DZIECI
Ile ma ten kot? Kastracja w przypadku kocurów nie jest jakimś strasznym zabiegiem. Szybko dochodzą do siebie.
Dziewczyny tu nie wspominały, ale nie wiem, czy znajoma jest świadoma, że niesterylizowane kotki też znaczą? I to nie jak kocur, po kilka kropel, ale po prostu sikają w różne miejsca, z lubością na łóżko, kanapy i ubrania. A śmierdzi tak samo, jak u kocura. Łóżeczko dziecka na pewno nie będzie bezpieczne.
W dodatku ruje nie dość, że są męczące dla samych kotek, to bywają też potwornie głośne i mogą się ciągnąć bez przerwy miesiącami. Kotka chudnie i się męczy, a właściciel dostaje szału.
O ryzyku raka sutków u kotki nie wspominając, im wcześniej kotka ciachnięta, tym ryzyko mniejsze. Moja Pysia odeszła właśnie na tego raka - to się ciężko leczy, wymaga naprawdę bolesnych operacji z wycinaniem całej listwy mlecznej, koszmar.
Ach, i jeszcze jedno - to, że kocur będzie wykastrowany nie gwarantuje, że nie będzie próbował z kotką ten-teges. Czasem się zdarza, że jeszcze kilka tygodni po kastracji kocury są w stanie zapładniać. Nawet wykastrowany kocur może stymulować u kocicy częstsze ruje.
Spróbuj uświadomić znajomą, że sterylizacja obu zwierzaków to najlepsze rozwiązanie. To, że kotka raz w życiu powinna mieć młode to mit - u kotki instynkt macierzyński rozwija się dopiero po porodzie i to też nie zawsze. Czasem to walka o to, żeby w ogóle zaczęła małe karmić - wystarczy poczytać wątki hodowców.