Już sporo kociaków udało mi się wyrwać z ulicy, kilka z nich juz w nowych domach, wiele kotek zostało wysterylizowanych ale wciąż czeka mnie masa pracy...
Domy Tymczasowe zapchane a zostało jeszcze kilka kociaków dla których bardzo pilnie szukam jakiegoś tymczasu
Mam nawał pracy przy tym wszytskim, fundusze się kurczą w zastraszającym tempie i nie mam już na leczenie kolejnych
Najbardziej pilna sprawa to kociaki, bodajże 3 sztuki krówki, kotka urodziła w piwnicy, okienko wychodzi na ruchliwą ulicę Hallera, dwupasmówka + tory tramwajowe, jak one zaczną już tak na poważnie wyłazić, nic z nich nie zostanie
kociaki mają początki choróbska, są zagilane i zakatarzone...ich matka najpewniej znowu w ciąży Kolejny kociak chyba tylko 1en już został przy działkach, szylkret, czarno rudy, oczka też odrobinę zaropiałe ale nie ma tragedii, był najzdrowszy z rodzeństwa które już zabraliśmy i leczymy...był jeszcze jeden kociak, podobno chory ale go nie widać, byc może nie przeżył
Kociaków została już garstka, naprawdę niewiele, większość ma już tymczasy bądź domki...tylko te kilka kociaków i sterylki i sytuacja będzie w miarę opanowana choć w tym rejonie...
W Nowym Porcie 2 kotki urodziły ponad 2 m-ce temu, w garażach, kociaki podobno zaczynają wychodzić, nie widziałam ich jeszcze, w falowcu na okienku piwnicznym 3 sztuki buraskowe, koleżanka je podlecza....
Proszę niech ktoś się zlituje i Pomoże Tym Kociakom!!!


może ktoś do nas zajrzy...