to całe szczęście nie cukrzyca

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto maja 11, 2010 14:03 to całe szczęście nie cukrzyca

Witam
Jestem pierwszy raz na forum. Wczoraj dowiedziałam się, że mój sześcioletni kot Marlon zachorował na cukrzycę. We wstępnych badań moczu i krwi wyszło że ma bardzo wysoki poziom cukru ok.360!!!!!!! Będzie miał powtórzone badanie krwi na czczo i zrobioną krzywą insulinową. Jak na razie jestem bardzo zrozpaczona. Nie wyobrażam sobie jak to dalej będzie z podawaniem insuliny, czy lekarze (bo działam w porozumieniu z dwoma) ustalą odpowiednią dawkę, a jak dostanie wstrząsu? jak sobie poradzę? a jak stanie sie to podczas mojej nieobcności? czytałam już co nie co na ten temat, ale mam jeszcze inny problem. A jak radzicie sobie z wyjazdami itd? Marlon jest kotem typowo domowym i w obcym miejscu czułby się bardzo źle, więc o zabieraniu go na wyjazdy nie ma mowy.

artroma
Ostatnio edytowano Czw lip 15, 2010 14:22 przez artroma, łącznie edytowano 1 raz

artroma

 
Posty: 10
Od: Wto maja 11, 2010 13:13

Post » Wto maja 11, 2010 14:26 Re: mój kiciuś zachował na cukrzycę!!!!

artroma pisze:Witam
Jestem pierwszy raz na forum. Wczoraj dowiedziałam się, że mój sześcioletni kot Marlon zachorował na cukrzycę. We wstępnych badań moczu i krwi wyszło że ma bardzo wysoki poziom cukru ok.360!!!!!!! Będzie miał powtórzone badanie krwi na czczo i zrobioną krzywą insulinową. Jak na razie jestem bardzo zrozpaczona. Nie wyobrażam sobie jak to dalej będzie z podawaniem insuliny, czy lekarze (bo działam w porozumieniu z dwoma) ustalą odpowiednią dawkę, a jak dostanie wstrząsu? jak sobie poradzę? a jak stanie sie to podczas mojej nieobcności? czytałam już co nie co na ten temat, ale mam jeszcze inny problem. A jak radzicie sobie z wyjazdami itd? Marlon jest kotem typowo domowym i w obcym miejscu czułby się bardzo źle, więc o zabieraniu go na wyjazdy nie ma mowy.

artroma



No ja mam świetnych przyjaciół kociarzy:-) ktorzy namówili mnie właśnie na zakup kota.
Jak oni wyjeżdżają na wakacje to podsyłają mi swojego kota.
Jak ja to ja podrzucam im moją dame.
koty się lubią więc nie ma proablemu.
Czasami nawet śmiejmy się, że przydałby się urlop bo koty zaczynają za sobą już tęsknić.
A ty nie masz wsród swoich przyjaciół jakiś właścicieli kotów lub kotolubnych, którzy na czas twojej nieobecności mogliby się zaopiekować twoim zwierzakiem?

ordinaryman

 
Posty: 14
Od: Czw lut 05, 2009 0:44

Post » Wto maja 11, 2010 14:31 Re: mój kiciuś zachował na cukrzycę!!!!

ordinarynam - szukam właśnie takiej opcji, ale jakoś nikt się nie odzywa (jestem z B-B)... tylko, ja mam dwa koty.

atroma - rozumiem Cię bardzo dobrze, samam mam psa chorego na cukrzycę. niestety na hipoglikemię, a więc niedocukrzenie... nie da się ustalić dawki insuliny w takim przypadku (bo insuliny się nie podaje). wolałabym chyba wiedzieć, że to i to konkretnie pomoże, a tu niestety niewiadomo. na metabolizm cukru wpływa wiele czynników. raz jest dobrze, a czasem muszę jej bardzo posłodzić :) :twisted: . w każdym razie nie martw się. :). z cukrzycą da się żyć. kot też sobie poradzi :).
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto maja 11, 2010 14:32 Re: mój kiciuś zachował na cukrzycę!!!!

artroma pisze:Witam
Jestem pierwszy raz na forum. Wczoraj dowiedziałam się, że mój sześcioletni kot Marlon zachorował na cukrzycę. We wstępnych badań moczu i krwi wyszło że ma bardzo wysoki poziom cukru ok.360!!!!!!! Będzie miał powtórzone badanie krwi na czczo i zrobioną krzywą insulinową. Jak na razie jestem bardzo zrozpaczona. Nie wyobrażam sobie jak to dalej będzie z podawaniem insuliny, czy lekarze (bo działam w porozumieniu z dwoma) ustalą odpowiednią dawkę, a jak dostanie wstrząsu? jak sobie poradzę? a jak stanie sie to podczas mojej nieobcności? czytałam już co nie co na ten temat, ale mam jeszcze inny problem. A jak radzicie sobie z wyjazdami itd? Marlon jest kotem typowo domowym i w obcym miejscu czułby się bardzo źle, więc o zabieraniu go na wyjazdy nie ma mowy.

artroma



Sobie poradzisz, nie panikuj :ok:
Czy to jest kot-nerwus? Cukier jest faktycznie dość wysoki (ile godzin po posiłku była pobrana krew?) ale na to zapewne nakłada się i stres. Czy badanie moczu potwierdziło cukrzycę?
I zapraszam: viewtopic.php?f=1&t=87400&hilit=cukrzyca
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15941
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto maja 11, 2010 15:33 Re: mój kiciuś zachował na cukrzycę!!!!

Marlon jest bardzo spokojnym kotem, przytulastym i kochanym. A że ze zdrowiem jego są problemy od kiedy do nas trafił to inna sprawa. W każdym bądź razie przy sobie da zrobić wszystko, znosił to biedak bardzo cierpliwie, kiedy miał gronkowca skóry i przez 6 tygodni był smarowany, podawane miał leki dousne i chodził w kołnierzu i kiedy dostał zapalenia ucha wewnętrznego a teraz to. Nie martwię się zostawienie kotów (bo mam dwa) gdy wyjeżdżamy z mężem, bo zostawały nie raz pod opieką dochodzącej osoby, ale w tej sytuacji gdy Marlon zachorował na cukrzycę? będzie problem. Ale najważniejsze żeby odzyskał zdrowie

artroma

 
Posty: 10
Od: Wto maja 11, 2010 13:13

Post » Wto maja 11, 2010 22:26 Re: mój kiciuś zachował na cukrzycę!!!!

artroma, przeczytaj początek wątku cukrzycowego - dowiesz się jakie pułapki zastawia ta choroba, jak sobie z ną radzić, jak się żyje z takim kotem.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15941
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Śro maja 12, 2010 12:49 Re: mój kiciuś zachował na cukrzycę!!!!

kochani w dalszym ciągu nikt mi nie odpowiedzaiał, jak radzicie sobie w przypadku gdy musicie wyjechać na parę dni mając kota cukrzyka

artroma

 
Posty: 10
Od: Wto maja 11, 2010 13:13

Post » Śro maja 12, 2010 18:03 Re: mój kiciuś zachował na cukrzycę!!!!

artroma pisze:kochani w dalszym ciągu nikt mi nie odpowiedzaiał, jak radzicie sobie w przypadku gdy musicie wyjechać na parę dni mając kota cukrzyka


Czesiek zostaje w domu a zagląda do niego moja Mama lub Siostra. Obydwie są przeszkolone w codziennych pomiarach cukru i cotygodniowej kontroli moczu, obydwie podają zastrzyki. Niestety, tylko Siostra podaje kroplówki. W razie wątpliwości pod telefonem jest nasz wet.
A prostując pierwszy Twój post - krzywą powinnas zrobić Ty sama, w warunkach domowych. Dlatego ponownie zapraszam do przeczytania początku wątku cukrzycowego. Wasza historia zaczyna się bardzo podobnie do mojej i Cześka: gdybym nie trafiła tu na forum do bardzo rzetelnej wiedzy o cukrzycy to Czesiek z wielkim prawdopodobieństwem już dawno by nie żył. W chwili zachorowania miał dokładnie taki sam wynik jak Marlon (360) i miał 4 lata.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15941
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw maja 13, 2010 11:19 Re: mój kiciuś zachował na cukrzycę!!!!

Na badanie Marlonka pod kątem cukrzycy nie byliśmy przygotowani (to było w poniedziałek), kot był najedzony, poza tym kot wydziela cukier podczas stresu, stąd ten wynik 360mg cukru w moczu. Po dobowej głodówce cukier ma idealny, czyli to nie cukrzyca, hurrrra. Marlon jest dużym kotem, nie wiem czy rasowym, ponieważ pochodzi spod delikatesów w Lublinie, ale jest identyczny jak Norweski Leśny, ze wszystkimi niemalże cechami dla tej rasy, co więcej widziałam nie raz identycznie umaszczone Norwegi jak Marlon. Poza tym wet stwierdził, że nie wygląda na cukrzyca, nie jest zapasiony (karmię moje koty małymi porcjami 3,4 razy dziennie, waży 6,700 kg. Idziemy jeszcze na usg brzuszka, ponieważ kreatynina jest podwyższona 2,1, mocznik jest w normie. No i Marlonek jest od jakiegoś czasu smutny, nie chce się bawić, a na codzień jest bardzo wesołym kotkiem, rozrabiaką. Zobaczymy co pokaże usg.

artroma

 
Posty: 10
Od: Wto maja 11, 2010 13:13

Post » Czw maja 13, 2010 11:33 Re: mój kiciuś zachował na cukrzycę!!!!

najedzony i w stresie dlatego należy zbadać mocz aby mieć pewność. To żaden kłopot - kupujesz paski w aptece (np ketodiastix), zanurzasz w kocim moczu i po kilkunastu sekundach masz wynik. Lepiej naprawdę wykluczyć cukrzycę na podstawie jakiegoś dowodu a nie na oko. Można też zrobić pełny profil diagnostyczny z fruktozaminą, w Laboklinie, i to dałoby Ci znacznie więcej odpowiedzi, w sprawie nerek także.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15941
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw maja 13, 2010 19:35 Re: mój kiciuś zachował na cukrzycę!!!!

Badanie robił weterynarz, Marlon miał pobieraną krew na czczo (po dobowej głodówce) i cukier był w porządku 107mg/d, oprócz kreatyniny, której miał 2,6. Mamy jeszcze raz powtórzyć badanie cukru, sama zrobię to w domu glukometrem i jeszcze raz powtórzymy u weta w poniedziałek. Działam w porozumieniu z dwoma lekarzami, żeby mieć pewność, co do postawionej diagnozy. Jeden twierdzi, że gdyby była cukrzyca, to nawet po dobowej głodówce cukier byłby wysoki, drugi każe powtrzórzyć badanie po ok 12 godzinnej przerwie między posiłkami. No mam ogromną nadzieję, że to nie cukrzyca.

artroma

 
Posty: 10
Od: Wto maja 11, 2010 13:13




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 23 gości