Dobry wieczór. Mam ogromną prośbę, ale zanim o tym, krótki wstęp.
Kota Mikołaja znalazłam na początku grudnia zeszłego roku, wyleczyłam (ciężka niewydolność nerek, konieczna specjalna dieta). Po prawie pół roku kot znalazł stały dom w Krakowie. Problem w tym, że nowa właścicielka i kot chyba nie zapałali do siebie miłością, kot jest bardzo niezależnym stworzeniem, dziewczyna sobie z nim nie radzi.
I teraz moja ogromna prośba: czy ktoś z Krakowa doświadczony w kotach wyadoptowywanych mógłby podejść do nowej właścicielki i po prostu jej pomóc, może coś doradzić?
Piekielnie mi na tym zależy, bo kot wiele przeżył (wiemy, że był bity).
Swoją drogą osobna prośba do Wrocławian - jakiś dom tymczasowy w razie konieczności przywiezienia Mikołaja do Wrocławia będzie bardzo potrzebny. Ja nie dam rady przetrzymać tego kota dłużej niż tydzień.
Więcej na temat Mikołaja i jego historii można znaleźć tutaj: http://www.kociezycie.pl/forum_kocie/vi ... f=1&t=1237
Namiary, telefony, adresy - proszę o kontakt przez PW lub e-mail.
