DOKACANIE- DORADŹCIE COŚ PROSZĘ

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt mar 26, 2010 14:49 Re: DOKACANIE- DORADŹCIE COŚ PROSZĘ

Niektóre koty od razu się lubią,
a inne jest tak jak u Ciebie.
Możesz je na noc izolować.
Zobaczysz wtedy czy w dzień będzie lepiej.

Problem jest w tym ,że Tymek potrzebuje kota dla siebie w swoim wieku.
Nie ma z kim się bawić i dlatego te problemy.
Weź trzeciego w odpowiednim wieku i charakterze na tymczas.
Jeżeli młode koty dogadają się zostaw , jeżeli nie to poszukasz mu domku.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt mar 26, 2010 14:57 Re: DOKACANIE- DORADŹCIE COŚ PROSZĘ

Moja kotka nr 1 to tez spokojne, rezolutne i pozbawione agresji zwierze (nie slyszałam jej nigdy syczącej), doszedl do nas jakies pol roku temu 3.5 m-ny chorutki kocurek, poczatkowo on b sie nas bał wiec byl wycofany i ona inicjowała zabawy typu podgryzanie szyji, po kilku tyg. on nawykl do nas, wyzdrowiał, urusł, w głowie mu byly tylko figle bo ma adhd :lol: i zaczepiał ją, kotka b sie wycofała, uciekała przed nim, choc krzywdy sobie nie robili, posmutniała, ale po kilku kolejnych tygodniach jakos sie wyrobiła i teraz to głównie ona przegania go po domu i 'atakuje' dla zabawy a on wyrosl i daje jej spokoj jak ona sie wycofuje z zabaw...ale znam tez przypadki zwierzaków które zyhą obok siebie, tolerując sie nawzajem z musu ale o przyjazni mowy byc nie moze ....mi tez sie marzy by moje spały razem w objęciach, ale jakos nic z tego, kotka ma silne instynkty opiekuncze, i matkuje/matkowała mu, ale on to taki wiercpiętek i nie ma czasu na pieszczoty i jej ucieka, ona czasem w locie próbuje go umyc :mrgreen: i czesto dostaje jeszcze za te pieszczoty po 'gebie' :lol:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt mar 26, 2010 15:09 Re: DOKACANIE- DORADŹCIE COŚ PROSZĘ

Marea ma racje, z kotami roznie bywa, jedne sobie podpasuja, inne nie, u moich rodzicow kotek i koteczka nigdy sie nie zaakceptowaly na tyle, zeby byla miedzy nimi milosc - tolerancja owszem, gonitwy w celu ugryzienia przeciwnika w tyłek, pranie sie po pyszczkach jak zbyt duze zblizenie, zyly obok siebie....

Ale tez u tesciowej mojej siostry byl stareńki kocurek, ktory mial dwoch towarzyszy, te dwa kotki zmarly i zostal sam, wiec tesciowa chciala dokoptowac mu towarzystwo, wziela malenką koteczke - na poczatku byl taki raban i walka - z tego wszystkiego kot sie pochorowal, musieli jezdzic na kroplowki - mala na sam jego widok tak sie darla, bo bala sie, ze znowu bedzie ja atakowal - a po 2 m-cach patrze co to siostra ma na komorce, a to zdjecie dwoch tulacych sie do siebie koteckow jej tesciowej - teraz bardzo sie kochają :lol:

Oby u Ciebie ta druga opcja wygrala...

Ja mam 3 dziewczyny i super sie dogaduja, myja sie wzajemnie, harce są, takie na slodko, gdzie jedna idzie, tam zaraz dwie przybiegają :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie mar 28, 2010 13:38 Re: DOKACANIE- DORADŹCIE COŚ PROSZĘ

No licze na to że będzie dobrze. Póki co sytuacja sie przedstawia tak że Nono się wyleguje a Tymek od czasu do czasu do niej podbiega i chce sie bawić, ona warknie czy go walnie łapka ale wiekszych bitew nie ma. Dlatego Tymka staram sie odpowiednio "wybawic" w ciagu dnia zeby jej narazie nie zaczepial. Ona sie taka poducha zrobila i juz nie w glowie jej harce, teraz go goni nawet kiedy on chce tylko powachac albo polozyc sie niedaleko niej ale to chyba z obawy ze bedzie ja gryzl. chociaz raz podejrzalam jak Maly polozyl sie kolo Nono jak spala i probowal jej wylizac troche futerko :) wprawdzie trwalo to tylko chwile ale to chyba dobry znak, co?
Miłości, nadziei naładuj w kieszenie i chleb. Potem idź gdzie chcesz...

Wisienek

 
Posty: 96
Od: Sob lut 18, 2006 13:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 28, 2010 13:57 Re: DOKACANIE- DORADŹCIE COŚ PROSZĘ

Jak ona go nie atakuje bez powodu to nie ma tragedii...ona poprostu stara sie stwarzac dystans i nie pozwala mu na zbyt wiele...on maluszek to mu psoty w glowie, ale widac ze garnie sie do kotuni na pieszczotki..moze i ona wkoncu sie do niego przekona.... :ok:
Za młodu miałam kotke ktora absolutnie nie tolerowała innych kotów, rzucala sie bez powodu, zaganiała w kąt, zastraszała je...a z tego co mowisz u Ciebie podobnych scen nie ma wiec nie jest az tak zle :) Dotra sie wkoncu :)
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie mar 28, 2010 19:29 Re: DOKACANIE- DORADŹCIE COŚ PROSZĘ

Własnie mam za soba seans lenistwa - ja plus oba koty lezace moze nie ze soba ale bardzo blisko siebie. jestem dobrej mysli :)
Miłości, nadziei naładuj w kieszenie i chleb. Potem idź gdzie chcesz...

Wisienek

 
Posty: 96
Od: Sob lut 18, 2006 13:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 03, 2010 11:23 Re: DOKACANIE- DORADŹCIE COŚ PROSZĘ

To znowu ja! Macie moze jakis sprawdzony sposob (poza okładami z herbaty czy czyms takim) na podbite oczy? tudziez podrapanie? koty niestety piorą się i co chwila albo jeden albo druga chodza z jednym okiem przymknietym. Mam jakąś maść/krople od weta (takie w tubce jak od masci ale sie to wkrapla), nazwa Atecortin. Myslicie ze mozna je bazpiecznie stosowac na takie zmasakrowane oczeta? ja je mialam jak Tymkowi trochę oczy ropiały i psikal i mialam podejrzenia ze to koci katar, wtedy sie super sprawdzily na ten wysięk z oka. jak myslicie?
Miłości, nadziei naładuj w kieszenie i chleb. Potem idź gdzie chcesz...

Wisienek

 
Posty: 96
Od: Sob lut 18, 2006 13:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 03, 2010 14:01 Re: DOKACANIE- DORADŹCIE COŚ PROSZĘ

Ktokolwiek? chcialabym tylko wiedziec czy aplikujac te krople nie zrobie kotu krzywdy...
Miłości, nadziei naładuj w kieszenie i chleb. Potem idź gdzie chcesz...

Wisienek

 
Posty: 96
Od: Sob lut 18, 2006 13:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon kwi 05, 2010 11:08 Re: DOKACANIE- DORADŹCIE COŚ PROSZĘ

niestety nic na ten temat nie wiem, nie mozesz zadzwonic do swojego weta i zapytac?? tak byloby najlepiej...

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw kwi 22, 2010 19:07 Re: DOKACANIE- DORADŹCIE COŚ PROSZĘ

Dobrze że poszłam do weta... okazało się że Nono ma silne zapalenie spojówek i nie spowodowane drapaniem z Tymkiem. Ale już jest po leczeniu i jest ok :)
Koty nadal nie pałają do siebie sympatią niestety, Nono już na sam widok Tymka warczy i syczy. Nadzieja w tym że za jakies 1,5 miesiąca Tymek idzie na ciachando i może troszkę się uspokoi i da odetchnąć Nono. Zobaczymy...
Miłości, nadziei naładuj w kieszenie i chleb. Potem idź gdzie chcesz...

Wisienek

 
Posty: 96
Od: Sob lut 18, 2006 13:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 22, 2010 23:17 Re: DOKACANIE- DORADŹCIE COŚ PROSZĘ

kristinbb pisze:Niektóre koty od razu się lubią,
a inne jest tak jak u Ciebie.
Możesz je na noc izolować.
Zobaczysz wtedy czy w dzień będzie lepiej.

Problem jest w tym ,że Tymek potrzebuje kota dla siebie w swoim wieku.
Nie ma z kim się bawić i dlatego te problemy.
Weź trzeciego w odpowiednim wieku i charakterze na tymczas.
Jeżeli młode koty dogadają się zostaw , jeżeli nie to poszukasz mu domku.


Ja właśnie tak zrobiłam. Do młodziaka dodałam drugiego młodziaka i to był strzał w dziesiątkę. No i... początek mojego stadka ukochanego. Młodziaki szalały jak tajfuny, a starszy miał kino za darmo. Zawsze usadowił się tak, żeby dobrze widzieć, co się dzieje, chociaż nie brał udziału w codziennym demolowaniu chałupy, kocich zapasach i gonitwach. My również mieliśmy rozrywkę. Fajnie było :ryk:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw kwi 22, 2010 23:22 Re: DOKACANIE- DORADŹCIE COŚ PROSZĘ

Wisienek pisze:Dobrze że poszłam do weta... okazało się że Nono ma silne zapalenie spojówek i nie spowodowane drapaniem z Tymkiem. Ale już jest po leczeniu i jest ok :)
Koty nadal nie pałają do siebie sympatią niestety, Nono już na sam widok Tymka warczy i syczy. Nadzieja w tym że za jakies 1,5 miesiąca Tymek idzie na ciachando i może troszkę się uspokoi i da odetchnąć Nono. Zobaczymy...


Ciachanko nie zmieni tak szybko charakteru kota. Z moich trzech kocurków jeden z czasem stał się poważniejszy, ale on zawsze był spokojniejszy od pozostałych. Natomiast jeżeli chodzi o dwójkę - to jeden o wiele sprytniej niż dawniej kradnie nam wędlinę, a drugi szybciej biega... Kotunie też w zasadzie nie zmieniły się na lepsze. Oliwunia chyba jest większą zołzą...

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw kwi 22, 2010 23:25 Re: DOKACANIE- DORADŹCIE COŚ PROSZĘ

Wisienek pisze:To znowu ja! Macie moze jakis sprawdzony sposob (poza okładami z herbaty czy czyms takim) na podbite oczy? tudziez podrapanie? koty niestety piorą się i co chwila albo jeden albo druga chodza z jednym okiem przymknietym. Mam jakąś maść/krople od weta (takie w tubce jak od masci ale sie to wkrapla), nazwa Atecortin. Myslicie ze mozna je bazpiecznie stosowac na takie zmasakrowane oczeta? ja je mialam jak Tymkowi trochę oczy ropiały i psikal i mialam podejrzenia ze to koci katar, wtedy sie super sprawdzily na ten wysięk z oka. jak myslicie?


A próbowałaś Feliwaya? U mnie sprawdzał się w 100%. Tu masz info na temat Feliwaya:
http://animalia.pl/produkt,6265,Feliway_Dyfuzor.html
Wprawdzie oczu nie wyleczy, ale wyciszy emocje.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05 i 87 gości