Zaginony duży czarny kot Legionowo.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lut 25, 2010 16:30 Zaginony duży czarny kot Legionowo.

Witam wszytskich,
Zaginął jeden z osiedlowych kotów którymi się opiekowałam (zamieszkiwał piwnice bloku koło pętli autobusowej/szk. pod. nr.6 w legionowie)
Zniknął ok 10 lutego - tłusty czwartek.
Czarny, duży, niewykastrowany kot/kocur, ok 3-letni, cały czarny o gęstym mięsistym futerku, zdrowy, przyjazny, odkarmiony. Zjawiał się regularnie na posiłki, az do czasu zniknięcia. Mam wrażenie, że jak spotkałm go pierwszy raz miał na sobie obrożę gumową (przeciewko pchłom) potem obróżka zniknęła,minęły 3 lata a kotekzadomowił się w blokowej piwnicy). Być może kot miał gdzieś "drugi dom" (zdarzały mu się 2 dniowe nieobecności w duże mrozy dlatego myślę, że mógł mieć jakąś drugą "metę". Tym razem jednak nieobecnośc jest bardzo długa mija drugi tydzień, a kot nie pojawił się ani w miejscu gdzie sypiał, ani przy miskach w porach karmienia, ani nawet w okolicy gdzie zwykle był widywany
Ta długa nieobecność bardzo mnie niepokoi. Gdyby ktoś znał losy kocura proszę o informacje.
Charakterystyczne jest to, że kocur jest dość duży i ma szeroką dużą głowke, fotro miesiste jak u rosyjskich kocurów. Kotek jest piękny i zwykle bardzo przyjazny choć nie zawsze ufny.
Biorę poduwagę marcowanie i to, że mógł się wybrać gdzieś na gody, kotek jednak był przyzwyczajony do regularnych posiłków i pokilku dniach łodówki powinien wrócić:(.
Jesli macie jakieś pocieszające doświadczenia jesli chodzi o nieobecności Waszych kocurów związanych z godami napiszcie proszę. Nawet na ile koty znikją na amory i czy mogę jescze liczyć na jego powrót?

Pozdrawiam wszytskich posiadanych ;) przez koty,
Aśka

ps.moj mail: asiora@uff.pl podaję na wszelki wypadek (wiem, że czasami trudno sie zarejestrowac na forum, a pewnie sporo osob podczytuje )
Ostatnio edytowano Czw lut 25, 2010 17:57 przez asiora_n, łącznie edytowano 2 razy

asiora_n

 
Posty: 2
Od: Czw lut 25, 2010 16:09

Post » Czw lut 25, 2010 16:54 Re: Zaginony duży czarny kot Legionowo.

mój dzikus z garażu, też czarny - Phelps (kastrowany co prawda w listopadzi), równiż wybył..I też martwię się bo koło mnie dużo samochodów...no, i niedawno zrzucali śnieg z dachów...
mam nadzieję, że to tylko ocieplenie - trzymam kciuki za powrót!
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Czw lut 25, 2010 18:02 Re: Zaginony duży czarny kot Legionowo.

Rakea pisze:mój dzikus z garażu, też czarny - Phelps (kastrowany co prawda w listopadzi), równiż wybył..I też martwię się bo koło mnie dużo samochodów...no, i niedawno zrzucali śnieg z dachów...
mam nadzieję, że to tylko ocieplenie - trzymam kciuki za powrót!

Jak latawiec, to nie usiedzi, żeby nie wiem co ;) ja mam prawie 8-letniego kocura (domowego, wykatrowanego całe wieki temu) i muszę go prowadzać wieczorami po krzakach, bo wisi na klamce u drzwi jak tylko chwyci jakis powiew zza okna.
Taka chyba ta kocia natura.

asiora_n

 
Posty: 2
Od: Czw lut 25, 2010 16:09

Post » Czw lut 25, 2010 18:09 Re: Zaginony duży czarny kot Legionowo.

no to masz zawodnika...cholery nie koty, te latawce :ryk:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Czw kwi 08, 2010 12:12 Re: Zaginony duży czarny kot Legionowo.

Czy zguby znalazły się?

Sprawdzacie strony schronisk i przytulisk?
Dziennie trafia tam kilkadziesiąt zwierząt... :evil:

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 55 gości