» Wto gru 08, 2009 22:30
Re: cynamon i wanilia witaja i pytanie maja
witamy po długiej przerwie. Znów mamy mały problem. Do cymka i wanilki dołączyła Plamka, ok.półroczna kotka schroniskowa. jest b.nieufna,boi się głównie nas.na koty i psa reaguje warczeniem ale nie atakuje tylko kuli sie w sobie.jest u nas już 3 tyg. przez kilka pierwszych dni nie wychodziła sama z transporterka ale jak się ją wyciągnęło to nawet troche pobiegała za kulką, niestety 6/7 dnia dostała dziwnego ataku.zwymiotowała cały posiłek i dostała jakby paraliżu,nie była w stanie ustać na nogach,źrenice nie reagowały i były max rozszerzone, przeraźliwie miauczała i dość mocno się śliniła. od razu zabrałyśmy ją do weta,który jednak nie był w stanie stwierdzić co małej jest.zrobił zdjęcie rtg, usg brzucha ale wszystko wyglądało ok. temperatura była obniżona, podejrzewał atak padaczkowy, ale wtedy podobno temperatura jest wyższa. mała dostała kroplówkę i chyba z 3 dawki relanium po których miała spać a chodziła po ścianach i spadała z mebli bo koniecznie chciała na nie wskoczyć a nie panowała nad ciałem.wyciszyła się dopiero o 3 nad ranem (u weta była o 22.30)na drugi dzień była bardzo kontaktowa i wyglądało, że będzie ok.niestety w kolejnych dniach robiła się coraz bardziej wycofana, teraz praktycznie nie wychodzi z transporterka (tylko do kuwety)cały czas śpi i wygląda b.biednie.co jakiś czas wyciągamy ją na siłę żeby trochę pochodziła, zaczepiamy zabawkami, ale w ogóle na nie nie reaguje. posta piszemy bo zaczęła się znowu zataczać, szczególnie jak idzie wolno, ma też problemy z oceną odległości, ledwo udało jej się wskoczyć na 60cm podest.czy to możliwe, że się zatacza bo cały czas leży i reaguje tak jak człowiek gdy się gwałtownie podniesie z łóżka??czy ktoś miał może podobne doświadczenia?z jakiego powodu tak młody kot praktycznie nie reaguje na "zaczepki"? czy może to być spowodowane stresem i zmianą miejsca? dodam, że w schronie też była bardzo wycofana, ale żadnego ataku nie odnotowano. acha - mała pije dość sporo i je w miarę normalnie (tyle ze jedzenie wkładamy jej do transportera) załatwia się też normalnie. będziemy wdzięczne za wszelkie wskazówki.