znalezione ogłoszenie - chcą uśpić kociaki PILNE

[upapa]

Śledzę forum już od dłuższego czasu ponieważ szykuję się do adopcji kota. Dzisiaj przypadkiem natknęłam się na takie ogłoszenie i aż serce mi stanęło. Nie wiem nawet skąd są kotki bo do wieczora jestem bez telefonu. Nie znam nawet żadnych szczegółów. Jedyne co wiem to, że te kotki potrzebują pomocy i mam nadzieję, że znajdą się tu jakieś dobre duszyczki które im pomogą

http://www.petworld.pl/ogloszenie/koty/ ... otki/13879

Zastanawiam się też czy jest to tylko pusty szantaż ze strony właścicieli czy nie bo szczerze mówiąc nie wiem czy tego typu ogłoszenia są na porządku dziennym. Bardzo was proszę o opinie.

[ewar]

[Małgocha Pe]

Pierd ... debile.Zamiast wysterylizować kotkę to ogłaszają całemu światu że za ich błędy zapłacą kociaki. Więcej niecenzuralnych słów mi się ciśnie ale biorę na wstrzymanie bo by mnie od razu zbanowano

[kociczk101]

Boże jak tak można . . .

[ASK@]

[Agalenora]

Upapa,

Tak, tego typu "ogłoszenie" to okrutny szantaż emocjonalny i chwyt poniżej pasa

Może najlepsza opcją byłaby rozmowa z "opiekunami", i zapewnienie, że maluchy szybko znajdują domy, jeżeli zrobi im się fajne zdjęcia i umieści np. na allegro (ogłaszając je w mniej drastyczny sposób). Wiem, wiem, cięzkie zadanie, ale tak właśnie jest.

Przez 2 miesiące minimum maluszki powinny przebywać z matką.

A tak zupełnie na marginesie. Może to nie przypadek, że trafiłaś na to właśnie ogłoszenie? To nie my znajdujemy koty, ale one nas znajdują, ktoś kiedyś stwierdził
Aha, jak forum dowiedziono po tysiąckroć, dwa koty lepiej chowaja się niż jeden. A obserwowanie ich wspolnych harców to niepowtarzalna frajda. Zapraszam do lektury kociego ABC.

Trzymam kciuki...

[upapa]

Agalenora, mam już dwie kocice jedną od 11 lat( od początku ze mną) i jedną ok 6 letnią przygarniętą rok temu z dworu kocice, wcześniej miałam też 2 ze schroniska, niestety przygarnęłam już chore i potem odeszły Także znam się na kotkach troszkę

Dwa lata temu wyprowadziłam się z domu i mieszkam z TŻ-etem, ale nie mamy własnego mieszkania także mimo miłości do kotów jeszcze zastanawiamy się czy na pewno damy radę zapewnić im odpowiedni dom. Na pewno mogłabym te kociaki wziąć na tymczas i spróbować znaleźć im dom, ale jak na złość jestem teraz sama w domu rodzinnym, z mieszkania zapomniałam ładowarki, a na domowym zablokowane połączenia na komórkę. Miała dziś przyjechać moja mama, więc myślałam, że dam radę zadzwonić od niej, ale póki co jej nie ma. Napisałam, więc maila do właścicielki i mam nadzieje, że odpiszę

[kalewala]

Często się z tym spotykam - ze strony niereformowalnych karmicielek. Kiedyś rzucałam się ratować kociaki, i po kilku miesiącach sytuacja się powtarzała, no bo po co wysilać się i sterylizowac kotkę, jeśli zmożna znaleźć kogoś, kto kociaki zabierze - czyli bez wysiłku karmicelka-rozmnażaczka osiagala cel - pozbywala się problemu = kociaków.mb.

Teraz odpowiadam, że uśpienie kociaków obciąży sumienie osoby usypiającej.
Zdarza się, że po kilku tygodniach mam telefon z prośbą o pomoc w wysterylizowanie kotki.

[ulvhedinn]

Najlepiej byłoby wymóc sterylizacje kotki niejako "w zamian" za szukanie domu maluchom...

[jhet]

Kociakom nic nie będzie, znalazły się już 3 domki chętne na maluchy, ale kociaczki mają ponoć do nich pójść dopiero jak skończą 8 tygodni. Więc jeszcze jeden maluch jest "niezagospodarowany", jakby ktoś chciał