Bestialskie zabojstwo mojego koteczka

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie mar 28, 2010 19:33 Bestialskie zabojstwo mojego koteczka

Dobry wieczór tak jak w temacie ktos zabil mi kota kilka dni temu i pisze to z wielkim smutkiem i zalem kotek mial 8lat wiec do mlodych nie nalezał osierocił swoje dziecko kotke (2lata) i zal mi jak widze ze ciagle miałczy i placze na swoj sposob bo zawsze sie bawila ze swija matka a teraz?? teraz pozostala tylko wielka strata i zal i pytam sie po co to wszystko ale moze zaczne od poczatku.

Kilka dni temu w mojej rodzinie byla sprzeczka z sasiadem wlasciwie tez z rodziny ,jak zawsze poszlo o glupia sprawe mieszka dwa mieszkanai dalej (meiszkamy na parterze w kamienicy) i w tym samym czasie kot zniknął czyli mamy jednego podejrzanego w tajemniczym mordzie bestialskim mozna tak powiedziec , mysle ze w zemscie za klutnie i powiedzenie prawdy mogl sie zemscic w taki spsoob aby nas zabolało bardziej niz słowo w tym przypadku celem stal sie byc moze kot ,idzmy dalszym tropem ,kolejny trop wskazuje na osobe ktora hoduje gołębie na strychu (ta osoba tez mieszka w tym samym bloku tylko ze kilkanascie mieszkan dalej) znamy go b.dobrze czesto mowil mojej mamie ze w swojej piwnicy ma porozstawiane wnyki niby na szczury i nienawidzi kotów ,nigdy nie widzialem tych sideł i tym samym nie moge ocenic jaki to rodzaj i jaka wielkosc ale wielce prawdodobne ze kot mogl wpasc w te wnyki i znacznie ucierpiec i przyczołgac sie do naszej czesci piwnicy i tam sie umrzec na skutek odniesioncyh ran nie majac sily wyjsc z piwnicy o wlasncyh silach mozliwe jest jednak tez to ze ten golebiarz widzac ze kot zlapal sie w pulapke(dodam ze raz kot zlapal sie w sasiad mi powiedzial ale zlapany byl tylko za skore wiec uwolnil sie i uciekl) mogl wziasc kota i przeniesc go na nasza strone zebysmy nie byc w kregu podejrzanych , a trzecia hipoteza doprowadzila mnie wprost pod drzwi mojego "sąsiada" ktory jest nieoszukujmy sie ochlapusem i pijaczkiem i w momencie kiedy kot przepadl bez sladu moja mama spytala sie go czy niewiedzial naszego kota i w tym momencie powiedzial mojej mamie ze latal z siekiera i łopata po piwnicach "bo jak to on okreslil upolowal sporego szczura" i zazartowal ze to kot ale niby w zarcie i glupim usmieszkiem wycofal sie z tego zdania ( dodam ze czesto niezdaje sobie sprawy z tego co mowi i robi jest to czlowiek ktory ma padaczke alkocholowa w zaaw.stopniu czesto jest wzywane do niego pogotowie wiec sprawa jest dziwna bardzo dziwna i chcialbym ja wyjasnic i prosze o porade jak mam rozpoczac dalsze postepowanei by schwytac sprawce chcialbym tylko zeby zaplacili za to zbrodnie w znaczeni udosłownym by sad wymierzym temu kto to zrobil kare pienieżną bo z tego co wiem mordowwanie zwierzat jest surowo karane w naszym kraju.


Na koniec opisze jak wygladal kot przez nas znaleziony znalezlismy go w Piątek 26-03-2010 w drugiej czesci piwnicy musial lezec tam od 3 do 4 dni caly bym sztywny i twardy jak skała ,na karku mail wgniecenie w wielkosci pieści ,niebylo krwi , kotka zakopalismy na ogrodku ,te wzgniecenie jest proadopodobnie od uderzenai narzedziem ,np tak jak juz wspomnialem sasiad siekiera mogl go zabic .lub wpadl we wnyki i od tego takie urazy


mamy trzech podejrzancyh

1-rodzina ktora jest zazdrosna od dawna i jak to bywa w czysto ludzkiej zawisci zamiast przyjsc porozmawiac jak ludzie to wola zalatwiac sprawy w bardziej krwawy spsob i zabijac koty
2-Hodowca golebi ktory nienawidzi kotow i dodatkowo ma zastawione wnyki w piwnicy a jak wiadomo kotylubia lazic po piwnicach
3-Sasiad pijak ktory za 5zl mogl zabic mi kota zleceniodawna mogl by byc taj jak wyzej napsialem 1podejrzany czyli Rodzina

Moze to jak to przedstawilem w formie bardzo powaznej jest smieszna ale traktuje to bardzo powaznei i związku z tym chcialbym porady od panstwa rownie powaznej co cala ta historia dodam ze jest mi zal kota i nierozumeim ludzi no ale jak nie prawo to inne sposoby jeszcze sa na sprawiedliwosc i wymierzenie !surowej! kary

PROSZE O POMOC

barciś

 
Posty: 3
Od: Nie mar 28, 2010 19:30

Post » Nie mar 28, 2010 19:43 Re: Bestialskie zabojstwo mojego koteczka

Biedna koteczka. [']

Bardzo mi przykro, ale szansa na znalezienie sprawcy chyba niewielka.
Mam nadzieję, że nie wypuszczasz drugiej koteczki.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie mar 28, 2010 19:47 Re: Bestialskie zabojstwo mojego koteczka

niestety drugiego kotka tez wypuszczam iboje sie o niego ale z drugiej strony niebede wiezic kota

barciś

 
Posty: 3
Od: Nie mar 28, 2010 19:30

Post » Nie mar 28, 2010 19:54 Re: Bestialskie zabojstwo mojego koteczka

nie ryzykowałabym zycia drugiego kota :? współczuję.....
Serniczek
 

Post » Nie mar 28, 2010 20:27 Re: Bestialskie zabojstwo mojego koteczka

barciś pisze:niestety drugiego kotka tez wypuszczam iboje sie o niego ale z drugiej strony niebede wiezic kota

W to w tej sytuacji, możesz:
- więzić kota, ale na forum jesteśmy za "więzieniem" kotów, właśnie z powodu takich sytuacji; taki dom jest bezpieczny i odpowiedzialny,
- odpowiadać na kolejną kocią śmierć.
Niestety nie sądzę, abyś znalazł winnego kociej śmierci :(
Wybór należy do Ciebie. Szczególnie, że sąsiadów macie nieciekawych.

Mordowanie zwierząt w Polsce niestety nie jest tak surowo traktowane ja powinno, dotychczasowe sprawy o zabójstwo zwierząt, tego dowodzą.
Ostatnio edytowano Nie mar 28, 2010 20:55 przez Anja, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Nie mar 28, 2010 20:43 Re: Bestialskie zabojstwo mojego koteczka

barciś pisze:ale z drugiej strony niebede wiezic kota


Bo co?
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Nie mar 28, 2010 20:55 Re: Bestialskie zabojstwo mojego koteczka

8O , jeśli kotka jest niewysterylizowana powinnaś jak najszybciej ją poddać zabiegowi wówczas prawdopodobnie kicia nie będzie już taka skora do wychodzenia, poza tym to człowiek kieruje ruchem i myśli za kota, który nie zawsze rozumie co dla niego jest lepsze. Zastanów się nad tym, zanim będzie za późno...

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Nie mar 28, 2010 20:56 Re: Bestialskie zabojstwo mojego koteczka

przykro mi że Twój kot nie żyje,ale sam też się do tego przyczyniłeś-kotów w mieście się nie wypuszcza,właśnie między innymi ze względu na 'życzliwych' ludzi.
też mieszkam na parterze,ale koty mają od początku zakaz wychodzenia+siatki w oknach.
dlatego że nie wyobrażam sobie podobnej sytuacji :evil:

jeśli rzeczywiście nie chcesz,by druga kotka skończyła podobnie nie wypuszczaj jej!
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 28, 2010 21:23 Re: Bestialskie zabojstwo mojego koteczka

barciś pisze:niestety drugiego kotka tez wypuszczam iboje sie o niego ale z drugiej strony niebede wiezic kota


Dziwne trochę to co piszesz. :roll: Boisz sie a jednak chcesz ryzykować? 8O Rany które opisujesz są prawdopodobnie wynikiem skręcenia karku.Zanim zaryzykujesz taką śmierć dla drugiej kotki przemyśl sprawe i posłuchaj co radza Dziewczyny. Mają wiele racji.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31737
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 52 gości