Co to jest?/Opuchlizna dookoła szwu po sterylizacji?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob lip 22, 2006 21:35 Co to jest?/Opuchlizna dookoła szwu po sterylizacji?

Moja kotka miała sterylkę w zeszłą środę. W tą środę mam jechać do zdjęcia szwów.
Nacięcie miała wykonane na brzuchu. Szew się ładnie goi. Wszystko ładnie pięknie ale przez całą długość szwu, dookoła niego jest tak jakby opuchlizna. Jest ona na pół centymetra z obu stron szwu.
Gdy to dotykam to ją boli. Co to jest? Przepuchlina? Opuchlizna? Czy może w tym miejscu wyszły jej narządy wewnętrzne? Co to może być?

szczęściara

 
Posty: 263
Od: Sob cze 03, 2006 18:27

Post » Sob lip 22, 2006 21:41

lekki stan zapalny przy gojeniu sie tkanek ewentualnie odczyn na nici
jakas ropa leci? jak nie, tzn jest suche, to raczej nie ma sie czym martwic
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Sob lip 22, 2006 21:51

wszystko suche i ładnie zrośnięte

szczęściara

 
Posty: 263
Od: Sob cze 03, 2006 18:27

Post » Sob lip 22, 2006 21:57

Taki"walek"? Zniknie z czasem.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 05, 2006 10:03

Ale po kilku dniach kotka przegryzła sobie jeden szew i wypłynęła z tego woda z ropą. Byłam u weta. Ściągnął 3 szwy, a kolejne 3 kazał zostawić i przemywać Chitopanem.
Po 2 tygodniach ściągnięta była reszta szwu.
I faktycznie: wałek się wchłonął. Nie ma go. I moja kotka ma teraz piękny brzusio :D

szczęściara

 
Posty: 263
Od: Sob cze 03, 2006 18:27

Post » Czw mar 11, 2010 14:14 Re: Co to jest?/Opuchlizna dookoła szwu po sterylizacji?

Moja kotka przeszła sterylkę dokładnie tydzień temu, tzn w czwartek. Szwy ma rozpuszczalne i w ogóle rankę taką niedużą, na 1,5 cm. W niedzielę przegryzła dolne troczki od kubraczka, więc ją z tego wyswobodziłam, bo straszliwie się jej toto nie podobało i w ogóle miała problemy z wizytami w kuwecie póki była w to ubrana. Potem musiałam ją pilnować żeby się nie lizała po brzuszku, ale wiadomo, trochę się tam musiała umyć. We wtorek byłyśmy na kontroli i wet, powiedział, że jest opuchlizna, a już jej nie powinno być i kazał jej podawać inny antybiotyk.
I problem polega na tym, że ten wałek jest dziś jeszcze większy niż we wtorek! Strasznie się martwię.
Kot jakoś szczególnie nie narzeka, ma apetyt i skacze po meblach tak, że aż mi serce staje. Jest trochę spokojniejsza niż przed zabiegiem.
Miałam iść na kontrolę jutro, ale może lepiej iść dziś? A może iść do jakiegoś innego weterynarza?
Ile czasu normalnie się utrzymuje taka opuchlizna? I skąd się coś takiego w ogóle bierze?
Będę wdzięczna za jakąś podpowiedź co ja mam teraz robić.

Dominika23

 
Posty: 5
Od: Czw mar 11, 2010 13:57




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości