Dziś, w godzinach późno popołudniowych, w Nowym Sączu na ulicy Lwowskiej w pobliżu skrzyżowania z Barską, moja córka znalazła kota. Raczej kotka, dorosła, o srebrnej, dłuższej niż u dachowców, cokolwiek skołtunionej już sierści. Córka pytała w pobliskim sklepie - kotka była tam widywana od kilku dni. Może ktoś jej szuka... Kotka bardzo ufna, przyjazna, w obcym domu pakuje się na kolana, mruczy, udeptuje, strzela baranki. Ponieważ nie może zostać w Sączu, choćby ze wzgl. na 4 psy w domu, jutro rano córka przywiezie ją do mnie, wówczas wstawię zdjęcia. Jeśli nie znajdzie się właściciel, będę szukała dla niej DT/DS - mam 5 rezydentów w małym mieszkaniu, poza tym jesienią czeka nas wyjazd za granicę. 01.04 wyjeżdżam na 10 dni do UK. Wiem, pomysł na wzięcie jej do domu świadczy o braku instynktu samozachowawczego, ale za oknem jest już 9stopni mrozu - jak miałam powiedzieć córce żeby odniosła kota skąd go wzięła?
Pierwsze zdjęcie, dzięki Toszy ktora upchnęła MMS-a na forum.
