Hey

To, ze sie zblizamy, to u Lilly obserwuje. Ale moze to jest tez przez to, ze jest juz pare miesiecy u mnie. W ostatnich dniach to jeszcze bardziej mi wpadlo w oczy. Ona sama od siebie przychodzi do miziania a ja sie ciesze jak glupia. Moze nie dlugo nie bede miala takich duzych problemow z lapaniem jej do weta. Nadzieja jest
Jak na razie to u weta mam wszystko zaliczone, jeszcze tylko nowe szczepionki, ale to przesune na kwiecien, jak bedzie cieplej.
Dla Was zycze tez wszystkiego dobrego!
(Dorota)