Proszę o pomoc, podpowiedź co mogę zrobić...
Na stacji paliw pod Stargardem mieszkają 3 kociaki (ok. pół roczne) ich starszy brat (chyba brat) i mamuśka. Mamuśka już jest znowu kotna!!
Na stacji pracuje moja koleżanka, która na wieść o tym, że szukam kociaka do adopcji "zaprosiła" mnie na stację. Właśnie wróciłam. Koty podchodzą tylko do miski ale nie dają się złapać, z wyjątkiem mamuśki, która mieszka sobie w sklepie stacji. Niby wszystkie koty wyglądają dobrze ale tak nie może zostać. Kotka przynosi po 2 mioty w roku, które się później dalej mnożą w okolicznych wioskach. Teraz jest znowu kotna. Co mogę z tym zrobić?? Czy i gdzie mogę zabrać te kotki? Czy TOZ może je wysterylizować? Kotki do lata MUSZĄ zniknąć. Właściciel baru przy stacji latem zrobi ogródek i powiedział, że będzie musiał je wywieźć. Wygląda na miłego człowieka i nie chce im zrobić krzywdy, ale jego pomysłem była jakaś wioska. Jak mogę pomóc w tej sytuacji?
Jednego kocurka sama wezmę jak tylko mi zaufa i da się złapać.

