O... strasznie się cieszę, że mnie popieracie. Macie racje, chyba lepiej będzie jeśli wezmę kotka z okolicy. Ale jeśli chodzi o adopcję to przede mną jeszcze dłuuuuga droga. Najpierw muszę dojrzeć do tej decyzji, przemyśleć wszystko i się przygotować. Więc raczej nie ma co szukać już sobie kotka (znając siebie to minie strasznie dużo czasu- kilka miesięcy- ja musze wszystko wiedzieć, wszystko mieć i ogólnie zdecydować... nie potrafię szybko podejmować decyzji).
Poza tym mój dom chyba nie jest zbyt odpowiedni dla kota

Niezabezpieczone okna, mam kilka kwiatów (z tego co wiem są one raczej szkodliwe dla kota), a to wszystko to "prezenty" od rodziny i samej siebie (na poprawę nastroju kwiat

). A teraz jestem strasznie do nich przywiązana (i nie śmiejcie się bo kwiatki też mają duszę), więc z trudem się ich pozbędę. A kot raczej ich nie polubi. Myślicie, że musze je wszystkie usuwać, czy może kotek jednak nie będzie się do nich dobierał? Raczej nie chcę robić doświadczeń i tego sprawdzać. Poza tym strasznie obawiam się, ze kotek może czuć się źle: nie wiem czemu. Może dlatego, że uważam, że taki kotek po przejściach musi mieć cudowny domek a ja bez odpowiedniej wiedzy o kotach i możliwościach finansowych nie dam rady. Nie wiem. Jak widzicie mam dużo wątpliwości i chyba najlepiej będzie jak odłożę tę trudną decyzję. Na razie poczytam sobie wątki i strony o kotach- postaram dowiedzieć się jak najwięcej i może kiedyś do mojego domu zawita mały przyjaciel, albo dwa.