Zuzanka jest koteczką adoptowaną ze schroniska w maju 2009 r. Miała wtedy ok. 10 miesięcy i ważyła 2,4 kg.
Jest niewielka i drobnej budowy, a waży teraz ponad 4 kg
Krótko mówiąc, wygląda jak baryłeczka na czterech patyczkach... Na razie jeszcze nie odbiło się to na jej zdrowiu, ale to kwestia czasu.
Wet wzrusza ramionami mówi, że dieta, że ograniczanie...
No właśnie.
Oprócz Zuzi w stadzie są jeszcze 4 futra. I tu sprawa się komplikuje...
Nasze koty mają stały dostęp do suchej karmy. Dodam, że jest to zawsze dobra karma dla kastratów i kotów niewychodzących; pozostałe koty nie mają też problemów z nadwagą.
Z powodu pracy nie mogę wydzielać karmy w małych porcjach przez cały dzien, a karmienie dwa razy dzienie to za mało. Poza tym pozostałe to MCO, które jedzą naprawdę sporo.
Jestem zdesperowana. Oddanie Zuzi do domu bez kotów też nie wchodzi w rachubę, z przyczyn oczywistych.
Poza tym TŻ chyba prędzej oddał by mnie niż ją
No i co ja ma zrobić???









Staram się pisać poprawnie po polsku