PIERWSZY KOT

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lut 18, 2010 20:21 Re: PIERWSZY KOT

Koty dobrze znoszą podróże, nawet długie.Nasz mały 3 miesięczny koci dzieciaczek jechał do Niemiec i nie było problemu. Aby kot wyjechał za granice musi mieć wyrobiony paszport, a w nim oczywiście komplet szczepień.
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 18, 2010 20:37 Re: PIERWSZY KOT

Lejesz miód na moje serce ;) Widzę jednak, że trzeba będzie skorygować marzenia i wziąć naprawę małego kociaka a nie dorosłego kota... Co do paszportu hmm.. przyznam się, że w myślach go przemycam i szczepię, leczę i sterylizuję na miejscu. Tak mi się wydaje najbardziej sensownie, bo jak sobie wyobrażam, że biorę biedaka ze schroniska, od razu funduję mu nakłuwanie i wizyty u weta, to jak on się będzie czuł? Nie będzie przy mnie spokojny, a zależy mi na tym żeby moja obecność uspokajała go w trakcie podróży. No i czasu może mi braknąć, bo do Polski wpadam na góra kilka dni.

bettybez

 
Posty: 5
Od: Wto paź 06, 2009 12:35

Post » Czw lut 18, 2010 20:48 Re: PIERWSZY KOT

No nie wiem jak wyobrażasz sobie przemycanie. Być może nikt Cię nie sprawdzi na granicy. Ale ja bym się bała, bo po takim zatrzymaniu i sprawdzeniu, że kot nie ma paszportu, kota zabiorą do schroniska na kwarantanne.
Trzeba chyba wcześniej wybrać kota z jakiegoś DT, albo w hodowli. Szczepienia też myszą być robione w odstępach czasu bo potrzebne są dwa. Dwa odrobaczenia i zaszczepienie na wściekliznę. Nie wiem czy konieczny jest chip, bo jak sprzedawałam malucha do Niemiec jeszcze nie był obowiązkowy w paszporcie.
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 18, 2010 21:01 Re: PIERWSZY KOT

To przy założeniu, że robię kociakowi komplet: 2x odrobaczanie, 2x szczepienie, czipowanie, wyrabianie paszportu - ile czasu będę potrzebowała na to wszystko?
Jeszcze zapytam, czy Twoje koty podróżują samochodem czy innym środkiem transportu? Trzymasz je w szelkach czy w kontenerku? Robisz im przystanki ze spacerem? Co z kuwetą w podróży?

bettybez

 
Posty: 5
Od: Wto paź 06, 2009 12:35

Post » Czw lut 18, 2010 21:26 Re: PIERWSZY KOT

Z tego co gdzieś ostatnio wyczytałam zwierzęta "przemycane" mogą zostać od razu uśpione jeżeli zdarzy się kontrola dlatego nie warto tego robić! To jest narażanie życia zwierzaka. Zawsze możesz wziąć kotka z domu tymczasowego który ma już szczepienia i tylko trzeba wyrobić mu paszport (co do czipu to nie wiem czy jest on potrzebny ja bym jednak zrobiła)
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Czw lut 18, 2010 21:29 Re: PIERWSZY KOT

Trzeba zacząć szczepić przynajmniej 1,5 miesiąca przed wyjazdem i od razu u weta mówić, że potrzebny paszport, bo nie wszystkie lecznice go wydają. Moje koty podróżują samochodem i czasem pociągiem. Wszystkie dobrze to znoszą. Tylko Biełka śpiewa w podróży. Do przewozu konieczny jest kontenerek. Nie wszystkie siusiają w czasie drogi (znam swoje koty i wiem który musi, a który nie siusia). Ale najczęściej jest tak, że nawet maluchy nie muszą korzystać z kuwety. Te które muszą korzystają z niej w samochodzie. Stajemy gdzieś w cichym miejscu, wystawiamy kuwetę na podłogę, wypuszczamy kota z transporterka i uważając aby nie uciekł w siną dal zostawiamy go samego.Nigdy nie są wyprowadzane na spacer. Jeśli jest to pierwsza wyprawa kota, w transporterku ma włożony na kocyk podkład(taki dla niemowląt). Jeśli zdarzy się nieszczęście, łatwo sprzątnąć.

Kot z DT był by w Twoim przypadku najlepszym wyjściem.
Z osobą mającą kotka na DT możesz porozmawiać, dowiedzieć się czy chorował, co lubi jeść, czym był karmiony (bardzo ważne na początku aby podawać to samo bo unika się problemow z brzusiem) czym najchętniej się bawi. No i najważniejsze, taki kotek lubi być z człowiekiem. Nie wiem jak jest w schroniskach, ale nie przypuszczam, aby tam mieli czas na długie mizianie kotka i dokładniejsze zajęcie się jego zdrowiem nie mówią już o wyrobieniu paszportu.
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 18, 2010 22:08 Re: PIERWSZY KOT

bettybez pisze:To przy założeniu, że robię kociakowi komplet: 2x odrobaczanie, 2x szczepienie, czipowanie, wyrabianie paszportu - ile czasu będę potrzebowała na to wszystko?
Jeszcze zapytam, czy Twoje koty podróżują samochodem czy innym środkiem transportu? Trzymasz je w szelkach czy w kontenerku? Robisz im przystanki ze spacerem? Co z kuwetą w podróży?


Ja rowniez przychylałabym sie do kota z domu tymczasowego...wziecie kota ze schroniska jest jest godne pochwaly ale...koty schorniskowe czesto choruja po wyjsciu ze schronisk...i dodatkowo podroz itp to wszytsko moze sie przeciagac i odwlekac w czasie ktorego jak domniemam nie masz....do wywozu za granice kot musi miec wyrobiony paszport, byc zachipowany i miec szczepienie przeciw wsciekliznie...to z obowiazkowych rzeczy wymaganych (zadzwon do weta w Polsce i zapytaj jak czasowo wyglada wyrobienie paszportu), dobrze byloby gdyby byl zaszczepiony dodatkowo na choroby kocie zeby byl odporny...co do samego przewozu wiekszosc kotow jest tak zestresowana podroza ze nie je i nie sika wiele godzin i dobrze byloby gdyby kot jednak byl z tych otwartych na nowe doznania :) lubiacy podrozowac itp abyscie mogli go ze soba zabierac w podróze (ja swoja kotke przywiozłam z Irlandii a teraz w Pl juz czesto zabieram ja w gosci np do tesciow i jezdzi bez transporterka w aucie i z zaciekawiem wszytsko ogląda, a drugiego kota w zyciu bym tak nie puscila bo boi sie wlasnego cienia i sie drze w aucie w nieboglosy:)) a co do zakupow to np przez internet www.zooplus.de :) mozna tez kupic transporter materialowy taki na ramie, ktory nosi sie jak torbe, ale przyznam ze kot 4+ to duze obciazenie do noszenia :mrgreen: ja latając po lotnisku we Frankfurcie przez kilka godzin (uciekl mi samolot) myslalam ze odpadnie mi bark :mrgreen:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lut 18, 2010 22:09 Re: PIERWSZY KOT

Nie bardzo wierzę w te kontrole, nawet jak jeszcze były granice nigdy samochód nie był kontrolowany, a teraz to już w ogóle. Niemniej nie chcę dokładać do wszystkiego jeszcze jednego stresu. Z drugiej strony nie umiem sobie wyobrazić wzięcia do siebie na zawsze zwierzaka, z którym nawet nie wymieniłam spojrzeń. Zdjęcia w necie (chociaż baardzo zachęcające), to jednak nie to samo, co kontakt na żywo.
Nie wyobrażam sobie akcji z odbieraniem mi kota przemocą, a już o usypianiu to w ogóle mowy nie ma! Musieliby nas uśpić razem. To chyba Anglicy tak robią?? W Niemczech mają mało kotów. Ciekawe co by zrobili, gdybym porwała konterek i w nogi z w powrotem do Polski... chyba by do nas nie strzelali? ;)

Co do DT, z tego co tu wyczytałam, to konieczne są wizyty przedadopcyjne, nie umiem sobie tego wyobrazić? Ktoś zechce do mnie przyjechać taki kawał drogi, rozejrzy się i pojedzie z powrotem?

Dziewczyny - dziękuję za wszystkie informacje, muszę jeszcze pomyśleć głęboko, jak to zrobić.

bettybez

 
Posty: 5
Od: Wto paź 06, 2009 12:35

Post » Czw lut 18, 2010 22:17 Re: PIERWSZY KOT

No mysl mysl a najlepiej szukaj kotka gdzies w Niemczech, byloby to chyba najprostszym rozwiązaniem, nie wiem dokaldnie jak wyglada sprawa z kontrolami w Niemczech i jak restrykcyjni oni sa co do przewozu zwierząt, no ale to zawsze ryzyko, wkoncu pomimo braku granic jakies tam prawa i obowiazki sie ma, ktore nalezy wypelnic i jesli doszloby do kontroli to nie mam pojecia jak oni reagują ale nie mozna wykluczyc ze trafilabys na sluzbistów ktorzy by kota zarekwirowali bo niedopelnilas tych wymogów :roll:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lut 18, 2010 23:14 Re: PIERWSZY KOT

Myszka.xww pisze:proca, czy kotu tez bedziesz podawal leki bez porozumienia z weterynarzem?
weterynarz mimo wszystko kosztuje, kazda wizyta...


Ja postępuję dokładnie tak samo jak proca. Leczę się na własną rękę, kiedy mi z nosa cieknie biorę allertec i przechodzi. Natomiast jeżeli chodzi o koty - z każdym drobiazgiem gonię natychmiast do weta.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lut 18, 2010 23:38 Re: PIERWSZY KOT

bettybez pisze:Bardzo dziękuję za odzew w kwestii transportu, bo to dla mnie kluczowa sprawa. Mąż kiedyś miał kota i do dziś sie spina na wspomnienie "darcia japki" w tramwaju ;) A dlaczego kot z Polski? Miałam psa ze schroniska z tego samego miejsca chciałabym wziąć tym razem kota. No ale nie uda się, jak nie przekonam męża, że podróżować z kotem się da :(
Na przywóz ustawię się tak, żeby móc skorzystać z samochodu. No i na pewno jak poproszę o przystanek, to przystanek będzie. To mam załatwione od dawna,z uwagi na chorobę lokomocyjną ;) ale później trzeba już sobie będzie radzić inaczej (wakacje, ewentualnie święta u rodziny)... Mam nadzieję, że ktoś jeszcze się wypowie w tym temacie, nie chce mi się wierzyć, że wszyscy mają kogoś, kto przypilnuje kota w domu na czas wyjazdu...

ps.s Pies to nie kot, jednak byłam przeszczęśliwa kiedy do nas przybył - maleńki, łysy, i wymiotujący kundelek. A potem... :)


My bierzemy kociarstwo ze sobą. Nigdy nie zostawiamy futrzaków samych na dłużej niż jedną dobę.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości