Witaj Moniko
Pozwól, że odpiszę Ci w Twoim wątku a nie na pw.
Dla niezorientowanych: Pieczarka jest trzecim kotem, którego wyadoptowałam do Warszawy.
Bylo to 7 lat temu. Same początki mojej internetowej działalności adopcyjnej.
Powiem tak: dopóki nie spróbujesz to sie nie przekonasz.
Może byc ciężko z dokoceniem, a może byc i tak, ze Pieczarka po tygodniu fukania uzna, ze koleżanka wcale jej nie chce zjeść, a nawet mozna się z nia poganiać...
Na pewno musisz wysterylizowac tamtą kicię, odrobaczyć i zaszczepić. No i może zrobić testy.
Z każdym dokoceniem jest inaczej i nikt nie da Ci jasnej odpowiedzi co masz robić.
Koniecznie wrzuć fotki Pieczary. Chętnie zobaczę jak teraz wygląda.
Tak wygladała 7 lat temu, w klinice. Jeszcze z siostrą, która zmarła na zapalenie płuc.
