Ale tez może to być kwestia libido.
Mój Rudzik, tez kastrowany w wieku 9-10 miesięcy, ma skłonność do znaczenia. I też ma takie samcze zachowania. Adresuje je tylko do mnie i tylko wieczorem, na wełnianej kołdrze.
Cóż, taka już jego uroda.
Wcześniej w domu był Skrzat - on z kolei "obskakiwał" kotkę. Przed kastracją (był kastrowany jako trzylatek) napastował poduszki, koce i ludzkie ręce. Po kastracji libido spadło mu na tyle, że wystarczał mu raz dziennie atak na kotkę.
Zajrzyj może też do wątku Klub kota niedokastrowanego:
viewtopic.php?f=1&t=37535