Zaczęło się dzisiaj po południu, kiedy wróciłam do domu. Najpierw poszłam do łazienki, a za mną mój kotek. Kiedy był przy mnie zauważyłam, że oddycha bardzo dziwnie i ma rozchylony pyszczek. Pomyślałam wtedy, że to pewnie nic takiego i po prostu się zmęczył idąc po schodach. Jednak, gdy zjadłam obiad i ponownie poszłam do góry, a mój kot za mną znów rzuciło mi się w oczy jego dziwne oddychanie. Rozłożyłam mu kocyk i położyłam go, żeby zasnął. Teraz śpi, ale gdy oddycha słychać cichutkie brzęczenie i wydaje się osowiały. Nie wiem co z nim jest

Dodam, że ma 8 lat.