[warszawa] Kotka ma nowy dom!!!!!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 24, 2004 18:49

Mowisz o mojej histerii po dosabinkowaniu? ;-)

Purina to niezla karma :-) Nie wiem co znaczy special care, trzeba by poszukac w internecie, co oni (purina znaczy) maja na mysli :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87979
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob kwi 24, 2004 18:52

No poszukalam - i ciekawa jestem czy ona wplywa na ph moczu i jak. Bo jesli wplywa, a koteczka nie ma klopotow na tym tle zadnych to ja bym byla bardzo ostrozna. Bo zdrowemu kotu mozna zaszkodzic podajac karme, ktora jego naturalne ph zmienia w ktorakolwiek strone.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87979
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob kwi 24, 2004 19:20

o tej karmie znalazłam takie coś: Naukowo opracowna przez lekarzy weterynarii i żywieniowców karma , pomaga utrzymać zdrowie układu moczowego, przez zapewnienie prawidłowego PH moczu i niskiej zawartości magnezu. Dostarcza równocześnie odpowiednią ilość niezbędnych składników mineralnych i odżywczych do wykorzystania przez kota. Zawiera 31,5% białka, 13,5%tłuszczu oraz charakteryzuje sie zankomitym smakiem i wysoką strawnością.

wiec nie wiem ... może tak być że zakwasza troche mocz... hmmm... kurcze niby przeczytalam mnóstwo stron o kotach (planowalam jeszcze niedawno przygarnąc 2 małe kociaki - życie troche moje plany zweryfikowało :lol: ) - a goopia sie czuje jak i wcześniej :wink:

a chodzilo mi wczesniej o zachowanie Grubasińskiej vel. Kitusia, broń boże mnie ;).... chociaż mój strach o nią i jak się przyjmie i wogóle, ...nie ukrywajmy ze gdziestam ziarenko paniki było :wink: :lol: np. przez 3 noce z rzędu zapalałam takie małe swieczuszki żebym mogła widziec co ona robi bez ciagłego zapalania światła.... no i budzilam sie na każdy halas czy miałknięcie... ale ciii......... :wink: :lol:

Pandorka

 
Posty: 886
Od: Nie kwi 11, 2004 15:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 24, 2004 19:46

No to nie wiem, moze ona na mocz wplywa tylko odrobinke i nie zaszkodzi?
Niech sie wypowiedza inni, ci co Purina karmia moze?
A moze po prostu zbadaj jej siusiu? Dowiesz sie jakie ma ph i jesli normalne to nie ma o czym mowic. A jak za kwasne, to wtedy odstawisz...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87979
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob kwi 24, 2004 19:58

hmmm... dobry pomysł z tym badaniem siusiu, tylko ja nie wiem czy kotu można tak "złapać" jak pieskowi, czy trzeba go nieść do weta?? nie chcialam jej jeszcze wetem męczyć póki sie całkowicie nie zaaklimatyzuje (bardzo się boi: 1.przewożenia transporterem, 2.samochodu,3.samego weta)

Pandorka

 
Posty: 886
Od: Nie kwi 11, 2004 15:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 24, 2004 20:15

Ja lapalam samodzielnie bez problemu :-) Znaczy problemem bylo jedynie wyczajenie momentu ;-)
Kupowalam w aptece pojemnik na siusiu. Potem jak Czarna weszla do kuwety przy mnie i zaczynala siusiac to bralam ja za ogon u nasady (blisko przy kuprze), podnosilam nieco do gory (bo ona nisko kuca) i podstawialam pojemnik.
I juz.
Poczekaj z tym moze jednak chwilke, az kota Ci zaufa, bo poki co to moze sie troszku zestresowac ;-)
Wlasciwie jedyny efekt tego lapania byl taki, ze kota nie mogla zrozumiec czemu nie ma czego zakopywac ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87979
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob kwi 24, 2004 20:32

Oj, z tym podnoszeniem za ogon to się, póki co, wstrzymam! :) Myśle że jeśli kocia je mniej więcej pół garsteczki dziennie suchego to nie powinno jej to zaszkodzić... chyba lepiej zreszta jak ma kwaśny mocz niż zasadowy.. :? :)
pozdrawiam i dziękuję bardzo za pomoc :)

przymierzam sie do zrobienia koci zdjęć, ale aparat gdzieś mi "wywędrował" :roll: jak go znajde to nie omieszkam kici na forum "zwizualizować" ;):D

Pandorka

 
Posty: 886
Od: Nie kwi 11, 2004 15:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 24, 2004 20:53

Wizualizuj :-)
Oczywiscie nie nalezy wpadac w panike na punkcie zakwaszania moczu.
Ale za jakis czas tak czy owak - warto go przebadac :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87979
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie kwi 25, 2004 21:40

Witam

Ja na moment, bo z tym czasem kiepsko niestety, albo stety... sama nie wiem:).
Z wlascicielami rozmawialam, ale nie slyszalam, zeby za kocia tesknili.
Co do jedzonka, to moze lepiej, zeby ona sie nie przejada teraz, bo kiedys byla strasznym zarlokiem, co zreszta widac po niej. Lekkie odchudzanie na pewno jej nie zaszkodzi.
Uciekam, bo o swicie wstac musze.
Caluski i pozdrawiam serdecznie.



Joasia

Asia|

 
Posty: 19
Od: Śro mar 31, 2004 21:13

Post » Nie kwi 25, 2004 23:12

wiem, ze jej nic by sie nie stało jakby troszke tego sadełka zgubiła, ale ona tak mało je!! nawet jak jest bardzo głodna to nie zjada nawet pół saszetki kitekata na raz(chociaż go baaardzo lubi) ... no nic, pójde jutro po wołowinkę, zobaczymy ... 8)

A poza tym ona chyba nie ma szans zeby sadełka nie zgubić ... wariatka jedna pół dnia dzsiaj biegała po domu (ja czasem jej towarzyszyłam, no ale ile można... :roll: ;) )

Dzisiaj udało mi się trochę ją wyczesać, balam się wczesniej to zrobić coby kociej arystokracji czasem nie zdenerwowac i nie obrazić, ale uznała to za jakąś formę głaskania... :) no ale musze przyznać ze kudełków to ona prawie nie gubi...czyzby kot bliski ideałowi?? 8)

Dzisiaj tez nauczyla sie pić wode z kranu.... mam nadzieje ze jej to w nawyk nie wejdzie, bo nie zamierzam zostawiać cały czas wody odkręconej... :wink:

No, to ide spać... :)

Pandorka

 
Posty: 886
Od: Nie kwi 11, 2004 15:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 26, 2004 7:14

MOja Czarna tez uznaje czesanie za glaskanie :-)
Czesz ja od czasu do czasu, bo jak bedzie potrzeba to dobrze, zeby byla przyzwyczajona :-)
A z michy tez wode pije?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87979
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon kwi 26, 2004 13:30

Wlaśnie teraz pije o wiele rzadziej z michy i domaga się wody z kranu. Póki co mamy własne ujęcie wody (mieszkamy niby w warszawie ale prawie jak na wsi :) ) no ale niedługo sie przełączamy na normalną "kranówę" i ja się boję żeby kotencja mi się nie zatruła jak bedzie nieprzyzwyczajona do tych "makroelementów" wiślanych :(

A poza tym to ten głupek dzsiaj do szafy wlazł i musiałam zarządzić akcje ratunkową bo się wspięła po wiszących ubraniach a potem się rozpłaszczyła wzdłuż drążka do wieszania i nijak zejść nie mogła... :roll: mam nadzieje ze tego nie powtórzyla w trakcie mojej nieobecności, bo zanim ja wróce do domu to troche czasu minie 8)

Pandorka

 
Posty: 886
Od: Nie kwi 11, 2004 15:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 26, 2004 18:43

Wrócilam do domku i na szczęście Kituś siedziala pod drzwiami a nie w szafie na drążku :)

Dzisiaj zajrzałam jej do uszek - nie była szczęśliwa, musialam ją przytrzymać na siłę ale przywidzialo mi się ze może mieć w nich jakiegoś paskudnika - zachowuje sie tak jakby ją swędzialy a jednocześnie nie da się podrapać za uszkami (wogle nie lubi głaskania po głowie... :roll: ) no ale uszka ma czyste :) więc już sama nie wiem... chętnie wzięlabym ją do weta ale nie chce jej jeszcze stresować...... a przydalaby się jej wizyta, bo ostatnie szczepienia, odrobaczanie itp. ma z 2001 roku :?

Pandorka

 
Posty: 886
Od: Nie kwi 11, 2004 15:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 26, 2004 18:47

JEEEEJ!!!!!! co mi sie przypomnialo!!!!!!!! Dzisiaj, dokładnie o tej porze, mija równo tydzień jak się Kituś u mnie w domu zjawiła!!!!!!!!! :ryk: :ryk: :ryk:

to jak to "święto" nazwać?? "tygodnica" :lol:

Pandorka

 
Posty: 886
Od: Nie kwi 11, 2004 15:11
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 294 gości

cron