czarnulki zostały odrobaczone i moja zgraja też

(choć się wszystkie troszkę broniły). Czarnulki w klatce się tylko męczyły i były bardzo uratowane jak doszliśmy pod sklep i szybciutko czmychnęły do swojej piwniczki, tam czują się bezpiecznie, a u mnie siedziały w klatce i jeszcze moje koty prychały na nie i syczały
Kotki są całkiem niedaleko więc będę chodziła regularnie żeby sprawdzić czy wszystko ok po zabiegu