Wczoraj zauważyłam, że po Lotce coś chodzi. Było małe, czarne i miało ze 3mm długości. Przeglądając sierść znalazłam drugiego takiego samego osobnika. Czy to są pchły? Pytanie może głupie, ale ja z pasożytów kocich odróżniam tylko świerzb i tasiemca.
Przypuszczam, że jeżeli to pchły, trzeba będzie odpchlić całe towarzystwo (liczące w tej chwili sztuk 5)?
