RRAATTTUNKU DOKOCIŁAM SIĘ CZYLI PIERWSZE ŚWIĘTA Z MILKĄ

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie gru 27, 2009 11:26 RRAATTTUNKU DOKOCIŁAM SIĘ CZYLI PIERWSZE ŚWIĘTA Z MILKĄ

Trochę optymizmu dla forumowiczów i może sama jak napiszę to podniosę się na duchu.Jakieś trzy tygodnie przed Świętami wzięłam z tymczasu Kociej mafii tarchomińskiej prowadzonego przez Panią Izę malutką koteczkę Milkę.Powód był głównie jeden.Moja jedynaczka prawie czteroletnia krówka Dzidzia,z powodu moich długich nieobecności w domu nuudziłłłaaa się po kociemu przeokropnie.Demonstracyjnie pogniewała się na nas Dużych.Wyrywała futerko z karku,odwracała się kuprem ,nie chciała się bawić,kiedy mieliśmy trochę czasu itp.Czytając Forum wniosek nasunął się jeden...wziąć do towarzystwa drugi ogon.Będą się razem bawić,lizać ,biegać,jeść i co tam jeszcze.Słowem idylla.Daję głowę ,tak myślałam.A rzeczywistość...Przywiozłam Mileczkę do domu tż oszalał jaka śliczna[bo to miała być jego koteczka].Niestety Dzidzia nie podzielała zdania tż-eta.Okropnie prychała,fukała,ganiała maleństwo.Ja też ganiałam ,bo okazało się,że niunia przeziębiona,a tabletki ,które dała Pani Iza [antybiotyk,kropelki]są nie do podania dopyszcznie przez jedną osobę.A tż w pracy,albo ja w pracy.Zdecydowaliśmy,że trzeba do weta i podać antybiotyk w zastrzyku .Zaczęło się odławianie Mileczki.Jakby ktoś zobaczył to miałby niezły ubaw.Skłony,pompki,przysiady,a malutka chodu i od początku skłony.....wreszcie udało się mam tylko kilka grawerowanych pamiątek na rękach.Wreszcie koteczka w transporterze.I tak codziennie.Mileńka zestresowana.ja i tż jeszcze bardziej.Tylko Dzideczka niczym się nie przejmuje ,pokazuje maleństwu kto tu jest Panią i kto tu rządzi.Boże drogi co ja najlepszego zrobiłam myślę sobie.Kocina ma takie trudne dzieciństwo,ciągłe strrrresy...Tak było przed Świętami.A dziś ?Mileczka wyzdrowiała.Dzidzia przestała prychać tak często.Malutka daje się wymiziać pod łóżkiem,inaczej się jeszcze boi.Będzie dobrze,jak myślicie?[img][img][/img][/img]
Ostatnio edytowano Nie kwi 11, 2010 20:56 przez kocurzyca41, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 27, 2009 11:55 Re: RRAATTTUNKU DOKOCIŁAM SIĘ CZYLI PIERWSZE ŚWIĘTA Z MILKĄ

No jasne że będzie dobrze :D
Czas,czas i jeszcze raz czas zrobi swoje :ok: :ok: :ok:
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 27, 2009 12:02 Re: RRAATTTUNKU DOKOCIŁAM SIĘ CZYLI PIERWSZE ŚWIĘTA Z MILKĄ

Witaj! :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie gru 27, 2009 12:36 Re: RRAATTTUNKU DOKOCIŁAM SIĘ CZYLI PIERWSZE ŚWIĘTA Z MILKĄ

Przypomina mi to moje poczatki w dokoceniu :ryk: :ryk: :ryk:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Nie gru 27, 2009 12:46 Re: RRAATTTUNKU DOKOCIŁAM SIĘ CZYLI PIERWSZE ŚWIĘTA Z MILKĄ

Witam na forum :D
Oczywiście, że będzie dobrze :ok:
Foty mile widziane :oops:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Pon gru 28, 2009 22:18 Re: RRAATTTUNKU DOKOCIŁAM SIĘ CZYLI PIERWSZE ŚWIĘTA Z MILKĄ

Dzięki za słowa otuchy.Foty będą,jak malutka zgodzi się pozować.W tej chwili lata z szybkością światła jak tylko za blisko podejdę.Dzidka na krótkich dystansach też ma nie najgorsze przyspieszenie.Miziałyśmy się z Mileczką jak zwykle pod łóżkiem.Ciekawe dlaczego tam daje się głaskać? Może ktoś ma jakieś ciekawe pomysły na oswajanie małego dzikuska,dla człowieka,który.... nie ma zbyt wiele czasu. Doświadczenia też niewiele.Na forum czytałam jak ludzie siedzieli po pięć godzin przed szafą czekając aż dzikunio wytknie z niej noseczek.Niestety nie mogę sobie na to pozwolić.Ale teraz mam przed oczami przekomiczny obrazek.Na swojej połowie łóżka śpi tż.Blisko w jego nogach odwrócona kuprem siedzi Dzidzia , a na mojej poduszce ułożyło się maleństwo,które olało prychania Damessy. No cóż mnie zostaje dywan.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 28, 2009 22:59 Re: RRAATTTUNKU DOKOCIŁAM SIĘ CZYLI PIERWSZE ŚWIĘTA Z MILKĄ

No, to już macie hierarchię ustaloną, a to najważniejsze :twisted: . Będzie super, zobaczysz, jak się będą miziały :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro gru 30, 2009 8:47 Re: RRAATTTUNKU DOKOCIŁAM SIĘ CZYLI PIERWSZE ŚWIĘTA Z MILKĄ

Witam. Na szczęście ta hierarchia się trochę zmodyfikowała.Jak tylko doszłam do łóżka Milunia zwiała pod nie i już miałam poduszkę dla siebie.Maleńkiej apetycik dopisuje , zżera swoje i Dzidzi i dalej zwiewa na mój widok.Chyba jej mocno podpadłam?Nie mam pomysłu jak ją do siebie przekonać.Na widok Tż-eta zwiewa jeszcze szybciej.Wołam, kiciam,przemawiam czułymi słówkami.Nie złoszczę się na permanentnie uwalone gdzie popadnie qoopy .I gdzie tu odrobina wdzięczności? No cóż może się kiedyś doczekam?
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 08, 2010 22:27 Re: RRAATTTUNKU DOKOCIŁAM SIĘ CZYLI PIERWSZE ŚWIĘTA Z MILKĄ

Cześć,dawno nas nie było,ale czasu jakby mniej.Czyżby nikt nie miał patentu na ekspresowe oswajanie kociąt? Mileczka najwięcej zaufania ma do Dzidzi,chyba tajemny koci język,którego ja Duża ni diabła nie rozumiem.Postępy są w ich wzajemnych relacjach .Śpią już czasem w jednym łóżku,oczywiście w moim.Milunia jest chyba szczęśliwa i zadowolona z nowego domku.Swawoli,dokazuje,ma doskonały apetycik.Tylko wszystko robi z przyczajki Boikot jeden.Jak podchodzę za blisko zwiewa,aż łapiny buksują jak na kreskówkach.Miziamy się nadal pod łóżkiem,wtedy robi baranki i włącza traktorek,ale z pod łóżka nie wylizie.Dodatkowo walczymy z grzybkiem,oczywiście też pod łóżkiem.Wygląda to tak,że ja zamiast łapą miziam ją gazikiem nasączonym lekiem.W całym mieszkaniu nie ma miejsca gdzie mogłabym ją dotknąć poza tym cholernym prześwitem podłóżkowym Potrzebny mi na cito kurs kociej psychologii.Czy ktoś coś takiego prowadzi?
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 11, 2010 9:17 Re: RRAATTTUNKU DOKOCIŁAM SIĘ CZYLI PIERWSZE ŚWIĘTA Z MILKĄ

No wreszcie doczekałam się jednego Dzidzia z Mileczką mordka w mordkę na jednym łóżku liżą się czule jak gdyby nigdy nic.Co za wspaniały widok.Tylko z racji tego Mileczka wymiziana przez Dzidzię nie daje się dotknąć mnie.I jak tu bezstresowo leczyć grzybka?Nadal na cito potrzebny szybki kurs oswajania BoiKotów razem z kursem kociej psychologii Pomooocccy.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości