Witajcie,
moj klopot polega na tym, ze moje dwa kocury sa w stosunku do siebie bardzo wrogie. Figo i Leon to bracia z jednego miotu, maja 4 lata. Mieszkaja u mnie dopiero od 2 miesiecy.
Wczesniej zyly w innym domu, w ktorym bylo wiecej kotow i pies, przypuszczam, ze tam hierarchia byla juz ustalona. Tymczasem po przeniesieniu sie do mnie Figo i Leon probuja ustalic sobie nowa hierarchie.
Figo jest szczuply, bardzo zwinny i przyjazny, nieustannie przesiaduje mi na kolanach. Zas Leon to zarloczny klopsik, dwa razy wiekszy od Figa, Leon jest tez bardziej strachliwy i zamkniety w sobie, nie lubi, gdy bierze sie go na rece lub glaszcze po brzuszku.
Problem w tym, ze Figo wciaz atakuje Leona, jakby wciaz pokazywal mu, ze jest tutaj wazniejszy. Rzuca sie na niego i goni po schodach, Leon ucieka, ale kiedy Figo go dopada klaki leca pod sufit i cala podloga jest w futrze, slychac tez nieznosny pisk, jkaby zaraz mialy sie zagryzc.
Figo zawsze siada wyzej, a kiedy Leon wchodzi na jego miejsce, Figo od razu go atakuje. Figo to przede wszystkim wielki zazdrosnik. Kiedy tylko zobaczy, ze ja glaszcze Leona, zaraz stroszy futro i moge byc pewna, ze juz za chwile znow go zaatakuje. Z tego wlasnie powodu wynika nawiecej ich bijatyk. W efekcie Leon przez wiekszosc czasu siedzi przestraszony pod kanapa lub lozkiem i boi wychylic sie nosa. Mysle tez, ze boi sie przyjsc do mnie i dac sie poglaskac, bo wie, ze wtedy Figo da mu do wiwatu.
Dodam, ze oba sa wykastrowane i sa kotami domowymi, nigdy nie wychodzily na zewnatrz.
Nie wiem, jak reagowac na ich konflikt, chcialabym, aby Leon nie czul sie ofiara i nie byl zastraszany przez Figa.
Prosze o rady.
Pozdrawiam,
Olga.

