Dzisiaj bylam na dzialce(pod Warszawa) i wrócilam z niej w nie za dobrym humorze.Wcześniej słyszalam,że są tam koty ktore błakaja sie i nie zawsze wiadomo czy maja co jesc.Dziś widziałam trzy koty dwa burasy i jeden bialy z szara plamka na glowce(piekne i jakie przytulaski) .Nie bardzo wiedzialam co jedza takie koty ze wsi ,wiec dałam im troche jedzenia Toffika ,które opalaszowały ze smakiem.Teraz planuje im zbudowac domki na nocleg i bywac tam czesciej i je dokarmiac ale czym???To nie jest jedyny kłopot jak rozwiazac problem maluchow ktore rodzą sie i zazwyczaj sa topione albo zakopywane

podobnie jak usłyszałam jest z psami ktore sa wyworzone

. Co robić?????

.Namawianie ludzi na sterylke nie wchodzi w grę bo czesto sami nie maja na chleb.