witam melduję się na swoim wątku, praca, pomóc kotkom, karmienie... dzięki pomocy Kotkowa dostałam nowy domek do śmietnika w swoim miejscu pracy, z kolei na balkon przychodzą bezdomne koty które karmię, lecz one nie odchodzą, nie mogę ich wpuścić do domu,nie mam warunków, mam już koty, w piwnicy otwarte jest okienko ale one i tak przychodzą więc muszę postawić im domek na balkonie, czasem w nocy któryś zamiauczy to trzeba wstać i dać jedzonka, teraz koty karmię 2 razy dziennie, ochładza się, nadchodzi mróz, biedne zwierzaki, niech mają chociaż pełne brzuszki.....teraz jestem 4 dni na zwolnieniu a więc zmobilizowałam znajomych aby dokarmiły moją grupkę w miejscu pracy, dzięki temu forum i pokazaniu znajomym niektórych wątków drastycznych, spojrzeli na problem bezdomnych zwierząt z innej strony....
