Zawsze mnie to zastanawialo... Jesli jest za duzo sztuk jakiegos gatunku (zazwyczaj sa to dzikie zwierzeta, wilki, rysie, foki, niedzwiedzie itd.) to momentalnie rzuca sie haslo o usunieciu czesci poplulacji. Zazwyczaj powodem jest to, ze zwierzeta nie pozwalaja w pelni zrealizowac sie LUDZIOM. Foki zjadaja ryby, ktore przeciez mogliby zjesc LUDZIE, ryby, na ktorych doskonale zarobic mogliby LUDZIE.
Za kazdym razem kiedy jestem w Norwegii, slysze o "regulowaniu" populacji, usuwaniu, odstrzale. W imie dobra i ludzi i zwierzat (koty tu sie bardzo chetnie usypia, zamiast leczyc

, wilki i rysie odstrzeliwuje sie bo od czasu do czasu zabija kilka owiec, a to przeciez tylko gospodarz ma prawo zabic te owce

). W niektorych przypadkach jest to w pewien sposob uzasadnione (jesli dzieje sie dla dobra zwierzat, choc i te przeslanki tlumaczone sa dosc pokretnie), ale jesli strzela sie do ostatniego niedzwiedzia w okolicy po to zeby 3 dzieci moglo biegac po lesie, to chyba cos tu nie gra. Niestety to jest kraj, w ktorym, podobnie jak w Kanadzie, polowania sa "sportem". A to jeden z mitow, ktore trwaja w swiadomosci ludzi.
Pare wiekow temu niejaki filozof i "naukowiec" o przydomku Kartezjusz dowiodl "naukowo" ze zwierzeta nie czuja bolu. Ich reakcje sa wylacznie fizjologiczne, zwierzeta to jedynie "maszyny". Za swoje eksperymenty, dzis poszedlby do wiezienia (choc biorac pod uwage, to co sie dzieje w rzezniach i laboratoriach naukowych, to pewnie dostalby pozwolenie na legalne eksperymenty)

.
Przekonani jestesmy, ze bez nas natura sobie nie poradzi. A jednoczesnie niszczymy środowisko, rozmnazamy sie bez opamietania i nikomu nie przychodzi do glowy zeby "regulowac" populacje ludzi, chociaz przeciez faktem jest, ze zuzywamy troszke za duzo... Oczywiscie odzegnuje sie calkowicie od jakieokolwiek regulowania populacji ludzi

(chyba ze poprzez edukacje i antykoncepcje

), chcialam tylko naswietlic nasze, ludzkie-nieludzkie spojrzenie na zwierzeta i nature, jak na cos gorszego, cos, co trzeba podporzadkowac sobie i kontrolowac.
Czy ktos juz kiedys nie powiedział: nie czyn drugiemu co tobie niemile? Taka prosta zasada...
Smutne to wszystko, eh....
W takich chwilach mysle o ludziach, ktorzy robia duzo dobrego i dla ludzi i dla zwierzat i to jest jedyny "plaster", ktory lagodzi troche bol.
Troche sie rozpedzilam, ale tak sie sklada, ze teraz siedze caly czas w tym temacie ochrony srodowiska i "ochrony srodowiska" (pisze prace) i mam sporo przemyslen (az za duzo

). Uff...