właściciele maine coonów
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Posty: 71
• Strona 5 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
» Pt mar 19, 2004 19:40
.
Raddemenes
Ostatnio edytowano Sob mar 20, 2004 17:08 przez Raddemenes, łącznie edytowano 1 raz
Raddemenes
_________________
_________________
- Posty: 1725
- Od: Śro lis 19, 2003 23:40
- Lokalizacja: "Z krainy czarów"
Raddemenes pisze:Uuuuuuuuuuu jak widzę podjęto nawet inne tzw. "mobbistyczne kroki" wobec mnie...? Miło, bardzo miło...
Dziękuję więc oczywiście za wywalenie" mnie z forum hodowlanego, bez jakiegokolwiek komentarza, upomnienia i słowa...
Zapytam zatem - dlaczego?
Autocytat najwyższą formą cytatu:
TŻ Oberhexe pisze:Twój wywód, moja decyzja. Ewentualne pretensje na PW.
A dlaczego? Prywatne wojenki prowadź gdzie indziej, nie mam ochoty czytać prywatnych najazdów na związki i konkretne hodowle (oczywiście nikt nie wymienia nazw, ale wszyscy wiedzą o co chodzi, wszak hodowli z WW mamy w Polsce tysiące...)
Jeśli nie liczyłeś się z takimi konsekwencjami, to jest to tylko i wyłącznie Twój problem.
Our survey of households in seven U. S. regions demonstrated that few citizens have bothered to equip themselves with fireproof suits and extinguishers to deal with volcanic upheaval, solar flares, or the Lord's purifying flame.
- Posty: 4107
- Od: Nie kwi 13, 2003 0:05
- Lokalizacja: Kraków
Loodzie 
przeniosłam się "bardziej na koty", tylko po to, żeby znów czytać o tym samym 
... Powiem tak, najważniejsze jest dobro zwierząt. Jeśli uda się doprowadzić do tego, że wszystkie zwierzęta (hm... właśnie stwierdzam, że raczej się tak nie da 
) z pseudohodowli będą czyste, zadbane, kochane i niuniane w tychże pseudohodowlach (pseudohodowla - miejsce gdzie rodzą się kociaki/psiki bezpapierowe). To jest ok. Niech sobie istnieją.
Niestety, w 90% przypadków psiaki (nie wiem jak kocięta) rodzące się w takich miejscach są brudne, za młode, niedożywione
i dlatego staram się tępić takie rozmnażalnie. Nie dlatego, że mają w nich zwierzątka bez rodowodu. Prawda jest taka, że w tych legalnych można kontrolować chociaż co się w nich rodzi i dzieje. Ale i tam nie jest za "różowo". Niemniej "zabiedzonych" dzieci to ok 15%.
Nie chcę wnikać w czystośc danej rasy. Zgadzam się z twierdzeniem, że rasowy = rodowodowy... i są przecież księgi wstępne
pewnie mętnie gadam 
przeniosłam się "bardziej na koty", tylko po to, żeby znów czytać o tym samym ... Powiem tak, najważniejsze jest dobro zwierząt. Jeśli uda się doprowadzić do tego, że wszystkie zwierzęta (hm... właśnie stwierdzam, że raczej się tak nie da ) z pseudohodowli będą czyste, zadbane, kochane i niuniane w tychże pseudohodowlach (pseudohodowla - miejsce gdzie rodzą się kociaki/psiki bezpapierowe). To jest ok. Niech sobie istnieją.
Niestety, w 90% przypadków psiaki (nie wiem jak kocięta) rodzące się w takich miejscach są brudne, za młode, niedożywione
i dlatego staram się tępić takie rozmnażalnie. Nie dlatego, że mają w nich zwierzątka bez rodowodu. Prawda jest taka, że w tych legalnych można kontrolować chociaż co się w nich rodzi i dzieje. Ale i tam nie jest za "różowo". Niemniej "zabiedzonych" dzieci to ok 15%.
Nie chcę wnikać w czystośc danej rasy. Zgadzam się z twierdzeniem, że rasowy = rodowodowy... i są przecież księgi wstępne
pewnie mętnie gadam pozdrawiamy - mała i czarne
- Posty: 54
- Od: Pt lut 27, 2004 23:56
- Lokalizacja: aktualnie Sochaczew
Maine-coon z angorką, to prawie jak żyrafa z nosorożcem z rysunku Mleczki.
Obywatelu! (kocie! człowieku!* niepotrzebne skreślić - nie p.... bez sensu!
Ja o maine-coonach z przyjemnością poopowiadam, ale na angorach się nie znam.
Ale, swoją drogą, kocię musi być niebrzydkie, chętnie zobaczyłabym zdjęcie.
Obywatelu! (kocie! człowieku!* niepotrzebne skreślić - nie p.... bez sensu!
Ja o maine-coonach z przyjemnością poopowiadam, ale na angorach się nie znam.
Ale, swoją drogą, kocię musi być niebrzydkie, chętnie zobaczyłabym zdjęcie.
- Posty: 11393
- Od: Nie sty 11, 2004 20:31
- Lokalizacja: Warszawa-Bemowo
Chyba ciesze się, ze wysterylizowałam i nie wystawiam moich kotów...
-
- Posty: 39509
- Od: Sob mar 30, 2002 21:41
- Lokalizacja: Myslowice
Olat pisze:Chyba ciesze się, ze wysterylizowałam i nie wystawiam moich kotów...
A co to przeszkadza?
Nasze dwa zbóje też są bezjajeczne 
Our survey of households in seven U. S. regions demonstrated that few citizens have bothered to equip themselves with fireproof suits and extinguishers to deal with volcanic upheaval, solar flares, or the Lord's purifying flame.
- Posty: 4107
- Od: Nie kwi 13, 2003 0:05
- Lokalizacja: Kraków
A swoja droga to juz troszke rece opadaja...
Tyle sie obecnie wszedzie mowi o pseudohodowlach, o kotach...
A nadal pseudohodowcy w najlepsze wciskaja ludziom krzyzowki wmawiajac ze to super okazja - kot rasowy bez rodowodu, wciskaja kociaki ktore jeszcze drugie tyle zycia powinny byc przy matce, kocieta zakatarzone, chore... Skoro ten kociak ma katar koci - to ma go i cale jego rodzenstwo a pewnie choroba co rusz przewala sie przez hodowle...
Kociak w prezencie.. Pewnie za drogo wynosilo jego leczenie... Skoro byl oddany w 7 tygodniu zycia juz z katarem - to ciekawe od kiedy choruje...
Albo kociak ma bardzo slaba odpornosc (ciekawe dlaczego?...), albo jest zle leczony albo to wcale nie jest choroba lekko nasilona - bo po trzech tygodniach leczenia normalny kociak powinien byc juz okazem zdrowia...
Do autorki watku - jak juz kociaka wyleczysz, gdy juz podrosnie - to sugeruje zrobienie mu EKG - herpeswirus, szczegolnie przy takiej dlugiej infekcji i w tak mlodym wieku - czesto uszkadza serce. A MC (rowniez ich bliskie krzyzowki) same z siebie tez maja do takich przypadlosci tendencje - tak wiec ryzyko jest podwojne.
Pilnuj tez kontaktow kociaka z synkiem bo tak male dziecko potrafi kotu zrobic wielka krzywde - jeden zbyt silny uscisk i koci kregoslup moze peknac, moze sie zlamac lapa, dziecko moze kota udusic.
I masz racje - w przecietnym ukladzie "male dziecko i kociak" to kot jest znacznie bardziej zagrozony od malego czlowieka.
Tyle sie obecnie wszedzie mowi o pseudohodowlach, o kotach...
A nadal pseudohodowcy w najlepsze wciskaja ludziom krzyzowki wmawiajac ze to super okazja - kot rasowy bez rodowodu, wciskaja kociaki ktore jeszcze drugie tyle zycia powinny byc przy matce, kocieta zakatarzone, chore... Skoro ten kociak ma katar koci - to ma go i cale jego rodzenstwo a pewnie choroba co rusz przewala sie przez hodowle...
Kociak w prezencie.. Pewnie za drogo wynosilo jego leczenie... Skoro byl oddany w 7 tygodniu zycia juz z katarem - to ciekawe od kiedy choruje...
Albo kociak ma bardzo slaba odpornosc (ciekawe dlaczego?...), albo jest zle leczony albo to wcale nie jest choroba lekko nasilona - bo po trzech tygodniach leczenia normalny kociak powinien byc juz okazem zdrowia...
Do autorki watku - jak juz kociaka wyleczysz, gdy juz podrosnie - to sugeruje zrobienie mu EKG - herpeswirus, szczegolnie przy takiej dlugiej infekcji i w tak mlodym wieku - czesto uszkadza serce. A MC (rowniez ich bliskie krzyzowki) same z siebie tez maja do takich przypadlosci tendencje - tak wiec ryzyko jest podwojne.
Pilnuj tez kontaktow kociaka z synkiem bo tak male dziecko potrafi kotu zrobic wielka krzywde - jeden zbyt silny uscisk i koci kregoslup moze peknac, moze sie zlamac lapa, dziecko moze kota udusic.
I masz racje - w przecietnym ukladzie "male dziecko i kociak" to kot jest znacznie bardziej zagrozony od malego czlowieka.
- Posty: 23908
- Od: Pt lut 08, 2002 19:26
Ojejku, jaka szkoda, ze dopiero teraz zobaczyłam ten wątek. troszke zarobiona jestem ostatnio w fabryce i te przygotowania do wystawy.
Trzeba przyznać ludziska, że przelaliści ena klawiature wszystko, co sama bym powiedziała. Dziękuję.
Trzeba przyznać ludziska, że przelaliści ena klawiature wszystko, co sama bym powiedziała. Dziękuję.
Aga
& Lorka
& Oldi 
& Lorka
& Oldi - Posty: 162
- Od: Śro lut 05, 2003 17:34
- Lokalizacja: Warszawa Praga Pd
Oj Raddemenes... Pleciesz okropne głupoty Pierwszyrz słyszę, żeby kociak bez rodowodu był kotem rasowym
PS: Czy łaśnie za to wypisywanie bzdur Raddenemes dostał bana?
Pierwszyrz słyszę, żeby kociak bez rodowodu był kotem rasowym
PS: Czy łaśnie za to wypisywanie bzdur Raddenemes dostał bana?
- Posty: 3434
- Od: Pt mar 07, 2003 20:59
Nie dostal, sam sie obrazil i sobie poszedl.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian
- Posty: 16452
- Od: Pon mar 03, 2003 23:22
- Lokalizacja: Poznań
A konkretnie: z forum bana nie dostał, został usunięty z forum hodowlanego.
- Posty: 23476
- Od: Nie sie 18, 2002 21:34
- Lokalizacja: Kraków
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 125 gości