dotyczy wątku adopcji, z początku roku. Pisałam o mojej kotce, którą wzięłam od starszej pani na Mokotowie, która opiekuje się w mieszkaniu gromadą kotów ( warunki bytowe niestety złe

, pożywienie - płatki owsiane, kapusta kiszona itp. ze wzgl. na brak środków). Ponieważ było to ponad 2 lata temu nie mogłam odnaleźć adresu - teraz przypadkiem odnalazłam karteczkę z adresem. Nie wiem czy ta pani nadal tam jest ze swoimi kotami, sądzę że tak.