» Pon mar 01, 2004 17:32
solenie dla kota, woda ...
Witam!
To ja wspomniałem o soleniu potraw, ale specjalnie nie chciałbym się przy tym upierać. Uwaga o soleniu w książce, nie pamiętam już w której, może znajdę, dotyczyła sposobu na skłonienie do picia kotów zdrowych.
Sól (NaCl) jest potrzebna w organizmie, w żołądku wytwarza się kwas solny, sód jest potrzebny do prawidłowego funkcjonowania komórek, płyny ustrojowe mają pewną zawartość soli.
Czy weterynarze zalecają ograniczenie solenia przy chorobach nerek, nie wiem, nigdy o tym nie słyszałem. Myślę, że trzeba zapytać lekarza. Kot dostaje sól w wielu produktach przeznaczonych dla ludzi (konserwy, wędliny, ryby wędzone) w zupach, mięsie z rosołu, w mięsie surowym. Podejrzewam, że sól jest też w pokarmach przemysłowych, nie próbowałem, ale gdy czasem wezmę garść suchego w skaleczoną rękę to szczypie jak sól. Gdy ja kiedyś chorowałem na nerki, lekarz kazał mi dużo pić, więcej niż normalnie, o soli jakoś nie mówił. Człowiekowi można wytłumaczyć, że powinien więcej pić, z wytłumaczeniem tego kotu jest kłopot. Nie można wytłumaczyć, trzeba skłonić go do tego jakoś inaczej.
Jedzenie suche to oddzielny problem. Kot (i nie tylko) dostaje w mokrym jedzeniu ponad 80 procent wody. Dodatkowo jeszcze pije wodę, która umożliwie prawidłowe funkcjonowanie organizmu. A jeśli kot je tylko suche? wtedy te 80 procent musi dopić extra. Niektórzy autorzy podręczników twierdzą, że w takim wypadku kot powinien pić co najmniej 6 razy więcej wagowo wody, niż zje suchej karmy, inni, że nawet dziesięć razy tyle. Który zdrowy kot tyle wypije? A chory?
Suche nerkowe karmy lecznicze to nieporozumnienie. Na szczęście są i mokre, chociaż nie każdy o tym wie.
Nerki muszą być płukane. Po to są kroplówki, które dają dodatkowo wodę ponad zapotrzebowanie i pobudzają nerki do wydalania. Kroplówka to powiedzmy 150-200 ml. A gdyby kot tyle wypił? Nie byłoby kłopotu dla opiekuna i stresu dla zwierzaka. Moje koty sporo piją i nie chorują na nerki. Chyba coś w tym jest.
Pozdrawiam, Juliusz.
p.s.
Właśnie przeczytałem ostatni post Alicji. Oczywiście jedna kroplówka na miesiąc to lepsze niż nic. Ale gdyby tak kot sam pił np. po 100 ml dziennie przez miesiąc dodatkowo to ile by to dało? Trzy litry!
Napisałem, że to mało, bo my zwykle dajemy serię, jeśli już. Powiedzmy butelka 500 ml na trzy razy. Tak radzą znajomi weterynarze. No ale to rzecz gustu.
Pozdrawiam, Juliusz.