Poczatek choroby nerek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 29, 2004 14:43

jul-kot pisze:Witaj Alicjo!
Myślę, że Twój wet trochę przesadza. Może to i dobrze, że jest ostrożny, ale wyniki Twojego kota nie są takie złe, a kroplówka raz na miesiąc, wszystko jedno z czego, jako jedyne leczenie nic tutaj zasadniczo nie zmieni. Ja dawałem kotom płyn wieloelektrolitowy (PWE), Ringer to pewnie coś podobnego, a ten Twój pewnie też..


Nie sadze, ze moj wet przesadza. Takie przeplukiwanie nerek raz w miesiacu jest bardzo wskazane z tego co wyczytlam na roznych stronach poswiecomym chorobom nerek u kotow, a czytam bardzo duzo od tygodnia.
Rozmawialm z kolezanka z pracy, ktorej fretka jest wlasnie na takich kroplowkach juz od ponad roku. Jej wet tez przy pierwszych oznakach choroby nerek przypisuje comiesieczna plukanke nerek.

Pozdrawiam

Alicja

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Nie lut 29, 2004 14:45

RyuChanek i Betix pisze: A tak przedewszystkim zycze zdrówka twojemu kotkowi Alka!


Dziekuje

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Pon mar 01, 2004 17:32 solenie dla kota, woda ...

Witam!
To ja wspomniałem o soleniu potraw, ale specjalnie nie chciałbym się przy tym upierać. Uwaga o soleniu w książce, nie pamiętam już w której, może znajdę, dotyczyła sposobu na skłonienie do picia kotów zdrowych.
Sól (NaCl) jest potrzebna w organizmie, w żołądku wytwarza się kwas solny, sód jest potrzebny do prawidłowego funkcjonowania komórek, płyny ustrojowe mają pewną zawartość soli.
Czy weterynarze zalecają ograniczenie solenia przy chorobach nerek, nie wiem, nigdy o tym nie słyszałem. Myślę, że trzeba zapytać lekarza. Kot dostaje sól w wielu produktach przeznaczonych dla ludzi (konserwy, wędliny, ryby wędzone) w zupach, mięsie z rosołu, w mięsie surowym. Podejrzewam, że sól jest też w pokarmach przemysłowych, nie próbowałem, ale gdy czasem wezmę garść suchego w skaleczoną rękę to szczypie jak sól. Gdy ja kiedyś chorowałem na nerki, lekarz kazał mi dużo pić, więcej niż normalnie, o soli jakoś nie mówił. Człowiekowi można wytłumaczyć, że powinien więcej pić, z wytłumaczeniem tego kotu jest kłopot. Nie można wytłumaczyć, trzeba skłonić go do tego jakoś inaczej.
Jedzenie suche to oddzielny problem. Kot (i nie tylko) dostaje w mokrym jedzeniu ponad 80 procent wody. Dodatkowo jeszcze pije wodę, która umożliwie prawidłowe funkcjonowanie organizmu. A jeśli kot je tylko suche? wtedy te 80 procent musi dopić extra. Niektórzy autorzy podręczników twierdzą, że w takim wypadku kot powinien pić co najmniej 6 razy więcej wagowo wody, niż zje suchej karmy, inni, że nawet dziesięć razy tyle. Który zdrowy kot tyle wypije? A chory?
Suche nerkowe karmy lecznicze to nieporozumnienie. Na szczęście są i mokre, chociaż nie każdy o tym wie.
Nerki muszą być płukane. Po to są kroplówki, które dają dodatkowo wodę ponad zapotrzebowanie i pobudzają nerki do wydalania. Kroplówka to powiedzmy 150-200 ml. A gdyby kot tyle wypił? Nie byłoby kłopotu dla opiekuna i stresu dla zwierzaka. Moje koty sporo piją i nie chorują na nerki. Chyba coś w tym jest.
Pozdrawiam, Juliusz.

p.s.
Właśnie przeczytałem ostatni post Alicji. Oczywiście jedna kroplówka na miesiąc to lepsze niż nic. Ale gdyby tak kot sam pił np. po 100 ml dziennie przez miesiąc dodatkowo to ile by to dało? Trzy litry!
Napisałem, że to mało, bo my zwykle dajemy serię, jeśli już. Powiedzmy butelka 500 ml na trzy razy. Tak radzą znajomi weterynarze. No ale to rzecz gustu.
Pozdrawiam, Juliusz.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 02, 2004 15:47 solenie

Witam!
Już znalazłem.

David Taylor, >Ty i Twój Kot<:

>Zapobieganie niedrożności cewki moczowej.
- nie kastruj samca, zanim nie ukończy 9 miesięcy życia
- podawaj dużą ilość płynów
- nie podawaj zbyt wielu pokarmów suchych
-dodawaj do potraw soli, która pobudzi zwierzę do częstego picia wody<

koniec cytatu. O dodawaniu niewielkich ilości soli do pożywienia Taylor pisze również przy okazji zapobiegania problemom żywieniowym.

Doris Quinten-Graef > Co dolega mojemu kotu<:

>Chory na nerki kot traci wraz z moczem chlorek sodu (sól) . Utrata ta musi być wyrównana przez pożywienie, które należy uzupełniać szczyptą (na czubku noża) , ale nie więcej, soli kuchennej. Wyjątek stanowią koty cierpiące na niewydolność serca, które nie mogą otrzymywać dodatku soli.<

(co nie znaczy, że kot nie otrzymuje jej i tak z normalnym pozywieniem - uwaga moja)

I jeszcze jeden cytat z tego samego źródła:

> W sytuacjach stresowych może wystąpić niedokrwienie nerek i tym samym choroba postepuje szybciej ... Spróbujmy też nakłonić lekarza weterynarii do wykonywania koniecznych wlewów w domu, aby zaoszczędzić zwierzęciu zdenerwowania wywołanego wizytą w gabinecie lekarskim<

Pozdrawiam, Juliusz.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 02, 2004 16:08

Nam wet mówił, że RC zaczał dodawać wiecej soli do karm, co ma skłonić koty do picia większych ilości wody. Takie są ponoć "tryndy" w produkcji karm.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 02, 2004 21:11

mieszkasz w Toronto....? Hmmm jakos nie wydaje mi sie,aby wet przesadzal, ale raczej, ze macie lepsza opieke weterynaryjna niz my :(
I jeszcze takie cuda jak lekarz specjalista-ja sie orientowalam i u nas takich nie ma :evil: A "specjalisci od psow i kotow" choc bywaja dobrzy i kochani, maja dosyc ograniczona wiedze, konserwatywne poglady i sposoby leczenia :( Choc moze zle to ujelam-oni by moze nawet sie doksztalcili, gdyby bylo w czym, za co, na czym.... A dopiero teraz w programach specjalizacji pojawia sie dializa otrzewnowa (jakby to bylo rozwiazanie-to chyba sztuka dla sztuki tj.meczenie :( ) , Fortekoru stosowac nie potrafimy (nie mamy mozliwosci kontrolowac odpowiednio cisnienia :evil: ), preparaty z erytropoetyna drogie i ciezko dostepne,PTH i pH krwi to nawet zbadac za bardzo nie ma jak....
No to pomaudzilam sobie, daruj, ze w Twoim watku :oops:
Mysle, ze mimo ze Kocio chory,mozesz sie cieszyc ze wet dokladny i choroba wczesnie zlapana. A USG faktycznie dobrze zrobic.Powodzenia, pisz co u Was
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], kasiek1510 i 89 gości