Falka uwięziona

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 21, 2004 14:16 Falka uwięziona

Wczoraj kiedy już zasypiałam z przedpokoju dotarły do mnie odgłosy szamotania, stukoty, trzaski. Zrobiłam tak: 8O i poszłam zbadać przyczynę. Okazało się, że Falka została zamknięta w szafie na górnej półce. Musiała tam siedzieć (spać zapewne) parę dobrych godzin - oczywiście nie wiedziałam, że się tam zakradła. Miała szczęście, że zaczęła się dobijać, gdy dopiero zasypiałam, bo sen mam twardy :twisted:

Falka

 
Posty: 32816
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Sob lut 21, 2004 14:20

:lol:
Mojemu Neskowi często się zdarza być zamkniętm w szafie i najwyrażniej mu to nie przeszkadza. Zawsze gdy go w końcy znajdę wychodzi zaspany i z zadowoleniem się przeciąga. :P
Pozdrawiam BeaBea
Obrazek
A oto Nesko

BeaBea

 
Posty: 341
Od: Pt paź 17, 2003 20:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 21, 2004 14:25

Szarka sama odsuwa sobie drzwi do szafy i zwykle przesypia tam noc, jeśli jest na nas obrażona albo wróciliśmy z imprezy i śmierdzimy dymem (bo poza tym oczywiście spycha mnie z poduszki).
Deli

Deli

 
Posty: 14575
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Sob lut 21, 2004 14:37

Moja siostra kiedyś zamknęła Herę w szafie.
Nikt tego nie zauważył, dopiero po pewnym czasie zaintrygowało nas skrobanie wewnątrz szafy :)

Wojtek

 
Posty: 27799
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob lut 21, 2004 16:05

Ja zamknełam ŚP Jopka w lodówce..... :oops: :oops: :oops:


Nie dostał nawet kataru...

Ela

 
Posty: 1883
Od: Pt cze 14, 2002 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 21, 2004 16:18

Fajka też gniazduje sobie w szafie. I niejeden raz poszukiwałam jej nawołując, na co odpowiedzia były łomoty i miauki z najwyzszej półki w szafie. Drzwi przesuwne otwiera sobie sama i wspina sie po ubraniach, łatwo się dmyslić jak wyglądaja czarne ciuchy :evil: Juz jedna marynarka poszła na straty - wydrapane dziury na rękawie i plecach, nie wspomnę o ozdobach w postaci kłebków sierści...
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Sob lut 21, 2004 17:03

Mój Fel sam sobie otwiera szafę (drzwi przesuwne) z zewnątrz
i z wewnątrz i wchodzi i wychodzi kiedy chce 8O
Grzecznie sobie śpi na dnie szafy, czasami tylko obrabia pazurami frędzle mojej sukienki :evil:

smilla

 
Posty: 2837
Od: Sob lut 14, 2004 19:52
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Pon lut 23, 2004 18:54

Biedna Faleczka, w ostatniej chwili sie zorientowala :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87957
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lut 23, 2004 21:51

Ja zamknełam kiedys mojego czarnuszka w piekarniku, jeszcze ciepłym ale wyłaczonym. Kot nawet nie domagał sie wyjścia. Po dłuższym czasie sama go znalazłam bo w mieszkaniu brakowałao mi jednej "sztuki".
ObrazekObrazekObrazek

beva

 
Posty: 739
Od: Nie maja 12, 2002 21:41
Lokalizacja: Otwock k/Warszawy

Post » Pon lut 23, 2004 21:55

Emi jako maluszek wczołgiwała się do pojemnika na pościel z tyłu mojej wersalki. Bosz, co ja przeżyłam szukając jej.. Popłakałam się kiedy w końcu zaspany maluszek wylazł, rozkosznie pomlaskał i słodko się przeciągnął.
Agatka i
Obrazek
"Koty prowokują człowieka do nieustannych wyznań miłości"
Christopher Sandt

mysikluliczek

 
Posty: 1101
Od: Sob sty 10, 2004 22:20
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon lut 23, 2004 21:57

Mój TŻ zamknął Maćka w wersalce. Kot nawet nie miauknął. Zaintrygowało nas to, że reszta bandy stoi obok wersalki i w wielkim skupieniu sie w nią wpatruje. Otworzyliśmy wersalkę i naszym oczom ukazał się Maciej zawinięty w kocyk i błogo śpiący. Spodobało się cholerze, i teraz przy każdym otwarciu wersalki usiłuje do niej wleźć ukradkiem.

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Pon lut 23, 2004 22:18

kot mojej siostry ciotecznej wlazil do szafki nad szafą, wywalał ubrania na podłogę i sobie spał w tej szafce (przy uchylonych drzwiczkach). no więc któregoś dnia mój wujek zastosował terapię szokową że tak powiem... zamknął drzwiczki... ;) Brajan najpierw strasznie rozpaczał, potem się uspokoił, posiedział 2 godziny i został wypuszczony.od tej pory trzyma się z daleka od tej szafki - może to niezbyt "humanitarny" sposób, ale za to jaki skuteczny... :D
Kinia & Sonia za Tęczowym Mostem

magpie

 
Posty: 258
Od: Sob gru 20, 2003 20:59
Lokalizacja: Szczytno

Post » Pon lut 23, 2004 23:10

No to ja jestem największą sadystką...
Wyjeżdżajac rok temu do Wawy zamknęłam Punia w szafie. Na cały dzień.
Słowo daję, nie widziałam kiedy wślizgnał sie na dolna pólkę... A tam jest dość ciasno...
Po powrocie usłyszałam ciche, żałosne miauczenie... idąc za głosem trafiłam pod drzwi zza których Punio żalił sie na swój los.
Po ich otwarciu więzień czym prędzej popędził do kuwetki :roll:

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto lut 24, 2004 7:53

O, a te opowiesci przypominają mi poszukiwania Rudego Florka podczas wakacji na wsi. Rudy po traumatycznych przezyciach z kociństwa (podrzucony z domku do szpitalnych kotów Ryśki dostawał regularny łomot :( ) panicznie boi się obcych. Każda wizyta nie-domowników skutkuje zniknięciem kota w niewiadomym miejscu. Wysledziliśmy go już w skrzyni od wersalki, za szafkami w kuchni i w szafie. No i przy kolejnym zniknięciu kota, który przez SZEŚĆ godzin był niewidoczny, przeszukalismy wszystkie znane kryjówki i ... nic. Kota brak. Ponieważ na wsi koty łaziły sobie po podwórku zdyscyplinowane, nie opuszczały ogrodzonego terenu, wpadłam w rozpacz, że Rudy jednak wybrał wolność :( Zrezygnowana otwierałam wszystkie szafki i kot się znalazł w .... dolnej szufladzie piekarnika. I wcale nie chciał z niej wyjść :?
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Google Adsense [Bot], kasiek1510, mictrz i 106 gości