po pierwsze - to był przypadek,
po drugie - nie moja wina,
po trzecie - nie było co zrobić z kociakami to moja babcia wzięła,
po czwarte - kocur jest sąsiadki mojej babci, syn jej z Niemiec przywiózł...(ja go nie widziałam, tak ona mówi)
sama nie wiem ile w tym prawdy...