Mialam niedwano wszystkie koty pozarazne grzybem od Myni. Jakos im pozchodzilo, ale jednej kotce cos w tym stulu znow sie pojawilo.
Ma strupki na uszach... i gdy odpadly to razem z koncoweczka ucha......wyglada tak jakby miala uszko "wyszczerbione".
Myslicie, ze powinnam z nia isc do weta czy moge jej dac te leki ktore stosowalam przy tym "ataku" grzyba jakis czas temu......?