Symulacja apetytu kota dokoceniem?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 02, 2004 16:24 Symulacja apetytu kota dokoceniem?

Maurycy jest niejadkiem, (zapisałam go już do klubu niejadków na forum).
Jego niejedzenie natomiast zaczyna mnie niepokoić. Pewnie dodatkowo dlatego, że niedawno Liza ...
Dostaje od kilku dni Calo-pet (zamiast vita-petu) ale absolutnie to nie wpłynęło na poprawę apetytu w najmniejszym nawet stopniu.

Daje mu jedzenie bardzo niepedagogicznie 8) Wtedy gdy o nie woła. On nie je z już "napoczętej miseczki" Muszę każdoroazowo zsypywać suche do puszki i nasypać od nowa :roll: No wiecie, nie używa stojących chrupek tylko świeżo nasypanych - nawet gdy robie to przy nim- zsypuję i nasypuję od nowa do przemytej miski. Żadnych puszek nie chce, mięsa nie chce itd. Doprowadził do tego, że w sobotę łyżeczką mu wciskałam pasztet animondy - bo mnie zdenerwował - ile kocich puszek może jeść pies? Próbowałam różnych puszek czy tacek, to już jest bez sensu. Lepszych, gorszych - wszystkich. Nawet Feliksa próbowałam (jeszcze jest dla psa, nawet galaretki nie chce). Je tylko suche i to niewiele.
Myslałam, że wietrzenie go na balkonie coś pomoże na poprawę apetytu. Nie.
Próbowałam też od kilku dni, dawać mu posiłki o regularnych porach, głucha na jego jęki. Też to nic nie daje, poza tym, że je jeszcze mniej niż normalnie - takich wyczekanych posiłków ( w postaci suchego) wcale nie je więcej tylko naprawdę mniej.

Mam pytanie, po tym przydługim wstępie, czy towarzystwo drugiego kota wpłynęło u któregoś z Waszych kotów niejadków na poprawę apetytu? Chodzi mi o niejadki, bo "normalnie" to wiem, że to wpływa mobilizująco na koty.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 02, 2004 17:40

Mojemu niejadkowi nic a nic to nie pomoglo :lol: :? To chyba, niestety, nie dziala na "wybitne" jednostki kocie 8)

A'propos jedzenia o stalej porze - ja musialam zmienic, bo Daisy jest na karmie leczniczej, ktorej krowki nie powinny na codzien jesc. No i jest tak, ze czasami rzuca sie na jedzenie i je na raz nawet 20 g, a czasami jak zje 20 g w ciagu calego dnia to jest dobrze :evil: . Pomijam juz, ze tylko suche, i ze mam 3 rodzaje leczniczego suchego (na szczescie) bo ona sobie co kilka dni zmienia :roll: .

Najgorsze jest chyba to, jak ktoras z krowek zainteresuje sie leczniczym suchym Daisy (podawanym koniecznie na podlodze), bo Daisy wtedy przestaje jesc i ucieka w ogole z kuchni.

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon lut 02, 2004 17:48

Nelly - kotu suche jedzenie w zupełności wystarczy, jeśli tylko takie lubi. Moja Rysia jest wyłącznie na suchym, innego nie tknie, a suche też tylko wybrane.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, Patchi, Patrykpoz, zuzia115 i 93 gości