Wątpliwości, pytania...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 18, 2003 13:03 Wątpliwości, pytania...

Hej Kochani!

Jestem szczerze powiedziawszy z lekka już rozdrażniona. Powiem Wam czym i dlaczego.. Jak niektórzy z Was może kojarzą - 2 listopada zaadoptowałam dwie kotki - Psotkę i Frytkę (kiedyś Jukę - imię trzeba było zmienić ze względu na lokatorkę o imieniu Julka - podobieństwo fonetyczne.. a poza tym ta chudzinka wygląda autentycznie jak frytka ;) ). Wzięłam je ze schroniska. Zapewniono mnie tam o bezpłatnej opiece lekarskiej przez okres 2 tygodni. Wszystko pięknie - tylko, że to jest na końcu świata! Godzina jazdy z przesiadkami. Na dworze - zimno, wieje, a koty chore, trzęsą się z zimna i przerażenia, hałasu, dźwięków, otoczenia.... Czy muszę mówić, że ja to też przeżyłam?... Doszłam więc do wniosku, że nie będę narażać moich księżniczek na pogorszenie choroby i stres i znalazłam weta 5 min drogi od mojego domu.

No i zaczęły się oczywiście płatności.... Na dzień dobry - 30 zł od zwierzaka za wizytę (czyli w sumie 60 zł). Potem już tylko 10 zł od zwierzaczka. Młoda, sympatyczna, z podejściem do kotów, wetka - zajęła się nimi. Ale - przerwała po 2 dniach leczenie antybiotykiem... A tak nie powinno być, prawda? (choć przyznam się po cichutku, że już nie mam pieniędzy.. więc i tak bym nie mogła kontynuować leczenia...) Niemniej obie - wyglądają zdrowo, nie mają gorączki, mają apetyt, bawią się itp. Zostaje mi tylko odrobaczenie Fryci, bo ma pasożyta wewn.

Ale - szczerze powiem - stałam się nieufna co do wetów.. Czy znacie Wy może jakichś DOBRYCH, tanich wetów, przyjmujących w centrum Wrocka?
Będę wdzięczna za namiary.

A poza tym, mam pytanie...

Moja Psotka jest prześlicznym kotem, widać, że była u ludzi, którzy o nią dbali. Niemniej jednak - rzuca się na jedzenie i, brzydko to określając, żre jak świnia. Widzę jak przybiera na wadze! Jestem przerażona - co robić?!
Alunia

Alunia

 
Posty: 14
Od: Śro paź 22, 2003 14:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 18, 2003 13:39

Może tu znajdziesz weta dla siebie :D tzn. dla kota :oops: :roll: :lol:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=727
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 18, 2003 13:47 Re: Wątpliwości, pytania...

Alunia pisze:A poza tym, mam pytanie...

Moja Psotka jest prześlicznym kotem, widać, że była u ludzi, którzy o nią dbali. Niemniej jednak - rzuca się na jedzenie i, brzydko to określając, żre jak świnia. Widzę jak przybiera na wadze! Jestem przerażona - co robić?!


Wydzielaj jedzenie :roll: Tylko tyle ile powinna zjeść (czyli niezbyt dużo), a nie tyle ile by chciała. Możesz jej zostawiać suche, chyba, że suche też pożera, to i suche jej wydzielaj (na opakowaniach są zalecane ilości). Niektóre koty tak mają i tylko opanowanie opiekunów nie pozwala im przybrać ogromnych rozmiarów :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto lis 18, 2003 15:54

Wiedzę na temat weterynarzy we Wrocławiu zadeklarował Furby w tym poście

Wojtek

 
Posty: 27799
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto lis 18, 2003 21:30

No wiesz, moja Pusia też żre jak świnia bo ona jest wielkim obżartuchem. Ona była najmniejsza z miotu a tam było jeszcze wiele innych kotów i odpychały ją od jedzenia. No to ona sobie nadrabia. Może u ciebie jest podobnie:?: :?: :?: :?: :?:

kociolubna

 
Posty: 111
Od: Pt sie 15, 2003 21:07
Lokalizacja: k-ów

Post » Pt sty 30, 2004 1:25 Nie panikować!!!

Sądzę, ze cała już historia jest mocno nieaktualna, ale skoro mnie wywołano to jestem. Lepiej późno niż wcale. Problem w tym, że weterynarze uczą się tyle co lekarze medycyny i nie mają kontraktów (może na szczeście) z NFZ. Z czegoś przecież muszą żyć!!!! Nie trafiają zatem do mnie argumenty o kosztach leczenia. Wiem, że boli ale dentysta też boli i tez płacić trzeba. Po drugie nie wiesz jakiego antybiotyku użyła Twoja pani wet. Zaufaj jej ona wie co robi. To lekarz ustala terapię nie ty i on wie to o czym tobie się tylko wydaje. JEstem pewna, ze twoje koty maja sie świetnie :D . Twój problem był nieco na wyrost. Ale jeśli dalej szukasz lekarza odezwij się, pomogę. :arrow:

Furby

 
Posty: 171
Od: Wto lis 18, 2003 2:19
Lokalizacja: Kutno




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości