żigolak....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 27, 2004 17:55 żigolak....

Filemon w nocy wymiotował... samą pianą, żółcią....
Teraz wróciłam z pracy i znowu... znalazłam dwa ślady po "haftowaniu".
A ogólnie to w normie... apetyt i złośliwość :twisted:
Martwić się? co mogę sama sprawdzić?
qrcze...
Najwyżej jutro rano YŻ wyślę do weta...

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sty 27, 2004 18:55

Szarce zdarzyło się to przy okazji zakłaczenia. Najpierw dwa razy żółć, a później kłębek sierści. Poza tym też zachowywała się zupełnie normalnie.
Deli

Deli

 
Posty: 14575
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Wto sty 27, 2004 19:20

Dwa dni temu poczestowałam go Maltpastą.... a wczoraj najadł się dużej ilości wołowiny i w nocy myślałam, ze wymiotuje własnie wołowiną...

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, lucjan123, Silverblue i 72 gości