Oj tak, potwierdzam

Pisanie na komputerze to też czysta prowokacja dla kota, a jeśli na stole będą jakieś papiery, to kot (lub nawet dwa koty) na bank zalegną właśnie na nich. Chociaż monitor dla Skierki to też fajne miejsce wypoczynku.
Aha, z ich zabaw wyliczę jeszcze:
1) rewidowanie torby lub plecaka, w wyniku czego raz Skierka dorwała się do sztucznej myszki, zanim prezent został oficjalnie wręczony, a innym razem wydłubała z kieszonki... owinięte w watę igły do akupunktury

;
2) łowiectwo - niestety, łupem ich (trudno powiedzieć, której, więc zastosowano odpowiedzialność zbiorową

) padły dwie myszy komputerowe; jednej amputowały ogon całkowicie, drugiej tylko ponadgryzały - od razu uspokajam, że kiciom nie było nic, za to myszy zdechły

.
Jak mi się jeszcze coś przypomni, to dopiszę.
