» Śro sty 07, 2004 18:26
Witam,
Ja mam kota "na wydaniu". Kocurek ma ok. dwuch lat, jest biały w bure łaty, wykastrowany i właśnie kończymy leczyć Herpesa :)
Trafił do mnie w połowie września po rozpaczliwym telefonie znajomej która ma letniskowy domek pod Wyszkowem w którym mieszka przez 3 miesiące w roku - zadzwoniła i płacze, że przybłąkał się kot jakiś miesiąc temu a oni za dwa tygodnie wracają do Wawy a kota wziąść nie mogą bo ich pies to oci morderca i czy ja mogłabym gdzieś go ulokować... Chcąc - niechcąc ulokowałam - u siebie.
W pierwszej chwili pomyślałam, że kot urodził się z roszczepem wargi, ale po konsultacji z wetem okazało sie że najprawdopodobniej Kapsel - bo tak ma na imię - miał bliskie spotkanie z samochodem :( .
Z wypadku zostało mu jeszcze jedno - ma coś nie w porządku z nerwami. Czasami przy dotyku drży, jak wejdzie na parapet to nie za bardzo może z niego zejść, nie skacze i jak chodzi to wysoko podnosi tylne łapki.
Po za tym jest strasznym pieszczochem, cały czas by się tylko tulił i ocierał :)
Potrzebuje dla niego spokojnego domu bez innych zwierząt.
Może ????[/code]
Magda

