Pierwsza bombka w moim pokoju...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 22, 2003 9:30 Pierwsza bombka w moim pokoju...

...a druga w mieszkaniu:) Nie wiem, czego się cieszę, ładna była. Tak to jest jak się smarkacza poprosi, by został 5 min z kotami, bo ja musze się umyć. Nie ukrywam, jestem zła. Nie na koty. Nie na bombkę ani nie na podłogę, która tę bombkę przyciągnęła. Na siebie, że zostawiłam to pod okiem kogoś kompletnie nieodpowiedzialnego.

A jak u Was bilans strat świątecznych?
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon gru 22, 2003 9:51

U nas się jeszcze straty nie zaczęły ale już wiem, że nie będzie lamety bo Mrówek próbuje ją jeść. Prezes nie był zainteresowany ale poczekam do jutra jak choinka będzie ubrana a nie gałęzie :D .
Mróweczka to pierwsze Święta :D a Prezesa u nas w domu.
To jest duecik!
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Pon gru 22, 2003 9:54

Bombki obwąchane, poboksowane, łańcuch był interesujący dopóki nie znalazł się na choince (auu, kłuje 8O :roll: ), generalnie jest fajnie bo choinka duża, w dużej doniczce i można się pod nią schować :mrgreen:
Słuchajcie, polecam diabelstwo nazywające się "świerk kłujący". Wyglądem przypomina toto bardziej swierk srebrny - ma większe, bardzo kłujące igły, sztywne gałęzie odporne na chodzenie po nich :roll:, rzadsze. Drzewko jest śliczne, proporcjonalne ale bardziej zielone niż świerk srebrny (troszke zimniejsze w kolorze niż zwykły świerk). I dzięki temu że tak kłuje koty dały mu spokój :wink:

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon gru 22, 2003 9:55

narazie.... tylko jedna drewniana ozddobka poszla.... bo sie lili zaczela bawic choinka i cala spadla,... na szczescie mam drewniane ozdobki.... no ale jednej juz nie ma... nie chce mi sie sklejac :)
w tamtym rroku mialam u siebie w pokoju choinke metrowo... na ladzie.... kotek ja "zaatakowal" i ok 10 bombek poszlo (zostalo z 5)

:))

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 22, 2003 9:56

Agi, mam właśnie taki egzemplarz :D
Tylko mały, ale bardzo zgrabny :!:
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Pon gru 22, 2003 10:21

ja mam sztuczne drzewko, u mnie w mieszkaniu jest bardzo sucho i żywa choineczka po 3 dniach nadaje sie na smietnik...:(
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon gru 22, 2003 10:48

U mnie jedyne straty to moje obolale plecy od ciaglego schylania sie i podnoszenia zrzuconych przez dziewczyny ozdobek :wink:
Na razie wszystkie ozdoby nie doznaja uszczerbku ( nie mam szklanych bombek ) i sa z powrotem zawieszane na choince.

Starsza Tosia udaje wobec choinki obojetnosc, ale noca, gdy nikt nie widzi zamienia sie w malego kociaka i wspina sie na drzewko lapiac po drodze ozdoby i lancuchy.
Mala Mrowcia nie ukrywa swojej fascynacji nie tyle samym drzewkiem, ile wiszacymi i blyszczacymi ozdobami. Wspina sie rzadko, atakuje glownie z podlogi lub z fotela. W nocy nie do upilnowania, ma nakaz eksmisji z pokoju choinkowego :) Stad tez wiem, ze nocna dzialalnosc choinkowa nalezy do pozornie obojetnej na uroki drzewka Tosi :D

Pozdrawiam
Margarita

Margarita

 
Posty: 546
Od: Sob cze 15, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 22, 2003 12:40

a u mnie ŻADNYCH szkód nie ma 8O 8O 8O
Kira jest potwornie ciekawska, choinka interesowała ją tylko i wyłacznie w momencie kiedy ja ubierałam :D
po skończonej "dekoracji" kota nie wykazuje najmniejszego zainteresowania bombkami, wstążkami, gwiazdkami itp.

oboje z TZ-tem jesteśmy w ciężkim szoku 8O 8O 8O

spokojna jakaś po tej sterylce sie zrobiła hmmmm...... może też dlatego, że ciągle jeszcze łazi w kubraczku, do którego zresztą sie już przyzwyczaiła :)

pozdrowionka
YYahyoo & Kira & Melody

yyahyoo

 
Posty: 667
Od: Wto paź 14, 2003 18:10
Lokalizacja: Warszawa-Gocław

Post » Pon gru 22, 2003 12:45

codziennie rano cos podnosze, szklane bombki zawiesilam wysoko, nisko plastikowe i slomiane ozdoby. Dzis w nocy tak ladnie stukaly bombeczki.Rano Rembrandt toczyl mala, szklana po podlodze, zabralam i powiesic nie moge bo sznurek przepadl, lenistwo mnie ogarnelo, bombka wyladowala w filizance, nie chce mi sie sznurkow wiazac.
Obrazek

feainne

 
Posty: 403
Od: Pt maja 09, 2003 21:18
Lokalizacja: Augsburg

Post » Pon gru 22, 2003 14:33

u mnie spore straty,niby udawały niezainteresowane choinką ,więc wyszłam na godzinkę -przyszłam i padłam prawie na zawał.Choinka stała,nie przewróciła się-tylko wszystkie gałązki zwieszone w dół,8 bombek czyli większość tłukących załatwiona ale winnego oczywiście nie było,nadal udają nie zainteresowane choinką :cry:
Mysia i BazyliaObrazek Obrazek

ewas

 
Posty: 651
Od: Śro lis 13, 2002 10:09
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon gru 22, 2003 22:00

Mój Kot w tym roku bardzo grzeczny bo to już jego 3-cie Święta!!
W pierwsze był wniebowzięty mamy sztuczną choinkę bo wyjeżdżamy! Ale mieścił się pod nią i czychał na domowników ze wzrokiem: "Patrz ja tu się mieszcze a ty nie!", trącał bombki łapką "husiu, huś ale fajne chyba sobie pożyczę"[trzask]"upsss... trzeba było nie ruszać", przeglądał się w nich "och co za piękny kot tam stoi dam mu łapkę... ON MI TEŻ DAŁ!! Ale jaja, choć Paula pokażę ci mojego przyjaciela!"
Mówię wam był taki cyrk, ale teraz to jak mu pokazałam choinkę:
"Wiem, widziałem to już dwa razy!! Nie zawracaj mi głowy takimi bzdurami i daj mi spać!"
Szkoda, że nie jest taki jak dawniej! :cry: :cry: Chyba go rozpuściliśmy :oops:

Pinky

 
Posty: 668
Od: Pt gru 05, 2003 19:32
Lokalizacja: Krk

Post » Pon gru 22, 2003 22:08

Satoru pisze:ja mam sztuczne drzewko, u mnie w mieszkaniu jest bardzo sucho i żywa choineczka po 3 dniach nadaje sie na smietnik...:(


My mamy zimny wychów z norwegiem 8)
Kaloryfery skręcone na zero, więc miły, chłodny klimat dla drzewka :D
Po miesiącu doczekuję się zwykle nowych pędów na świerczku :D
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot], Magda_Lena_Coon i 83 gości