Ano ma... dostała maść, tylko że ona się wyrywa i zaraz zlizuje ją sobie, jesli pozwoli się choć trochę wysmarować. To się mija z celem. W piątek mamy iść na kontrolę. Czy mogę sie upomniec o zastrzyki? Myślę, że choć to bardziej przykra dla kici forma, w tym wypadku da lepsze rezultaty. Tylko czy to można leczyć zastrzykami?
A w ogóle skąd się bierze grzybica? W domu jest czysto, koty nie wychodzą...