Jest 01:20, znowu nadaje od 22; lata po całym mieszkaniu i miauczy po trochu na kazdym oknie. A przecież musimy iść spać, bo jutro rano mamy wizytę umówioną u veta. Cóż, może znowu będzie trzeba dospać popołudniu. Acha, dużo się dziś z nią bawiłam, szalała jak dzika, atakowała narzutę na tapczanie, próbowała sprawdzić jak to jest pobawić się zasłoną no i maltretowała całe zastępy swoich myszek i piłeczek. Teraz nie chce się bawic ani spać, chce płakać na oknie
