obsesyjny strach o kocie zdrowie... i slusznie....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 04, 2003 16:49

fakt- enroxil
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw gru 04, 2003 19:28

nikt nie wie jak zinterpretowac te wyniki???
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw gru 04, 2003 20:16

Coz- pierwsze badanie - ok nawet. Nie powinno byc leukocytow - ale zalozmy ze nie jest zle.

Wyniki Klary gorsze. Ciemnoczerwony kolor moczu swiadczy albo o podbarwieniu go przez jakis barwnik z jedzenia (zdarza sie) - albo o obecnosci duzej ilosci barwnikow krwi - co jest bardziej prawdopodobne
W moczu jest bialko i to wcale nie tak malo.
Sa w duzej ilosci leukocyty.

Swiadczy to o dosyc silnej infekcji i to nie wiem czy tylko pecherza czy juz nerek. Duzo krysztalow amonowo magnezowych - to moze byc wynik tej infekcji lub jej przyczyna. Podobne wyniki miala nasza Luna podczas silnego zapalenia nerek - dlatego trzeba by to sprawdzic.

Mysle ze dobrze by bylo zrobic kotce tez badania krwi - pod katem poziomu kreatyniny, mocznika i enzymow watrobowych. I zwykla morfologia. A w miedzyczasie cos na zwalczenie infekcji , dieta...

Tyle ode mnie...

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt gru 05, 2003 0:01

Wyniki Klary gorsze. Ciemnoczerwony kolor moczu swiadczy albo o podbarwieniu go przez jakis barwnik z jedzenia (zdarza sie) - albo o obecnosci duzej ilosci barwnikow krwi - co jest bardziej prawdopodobne
W moczu jest bialko i to wcale nie tak malo.
Sa w duzej ilosci leukocyty.


Rozumiem , ze ten czerwowny kolor to sie jakos dopiero "pokazal" podczas badania moczu....? Bo jak zawozilam byly zolte.....

Swiadczy to o dosyc silnej infekcji i to nie wiem czy tylko pecherza czy juz nerek.


:strach:

Mysle ze dobrze by bylo zrobic kotce tez badania krwi - pod katem poziomu kreatyniny, mocznika i enzymow watrobowych. I zwykla morfologia. A w miedzyczasie cos na zwalczenie infekcji , dieta...


Pytalam o to weta... powiedzil, ze mam dawac przez 7 dni ten Enroxil... a dopiero potem po ponownym badaniu moczu bedziemy myslec o dalszych badaniach.....
Co do diety tez mowil, ze narazie ma dostawac to co normalnie dostaje....
Mam spokojnie sie stosowac co do jego rad.....?

Dziekuje Ci blue bardzo.....
przyprawilas mnie prawie o zawal serca :( , ale wlasnie chcialam taka porzadna odpowiedz uzyskac

:(
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt gru 05, 2003 0:11

jeju.... ale sie martwie..... :cry:
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt gru 05, 2003 7:29

Szczerze powiem, ze podejrzewajac infekcje nerek nie czekalabym z badaniem krwi. Tydzien to niby niewiele, ale czasem kazdy dzien jest wazny... Jesli to nie nerki, to bedzie wiadomo, ze spokojnie mozna sie skupic na pecherzu. Jesli to nerki to uwazam, ze leczenie nalezy podac jak najszybciej.
Kciuki oczywiscie trzymam.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87934
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt gru 05, 2003 9:25

jak wyglada pobieranie krwi u kota.......?
czy on da sobie wkuc w zyle.........? 8O
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt gru 05, 2003 9:27

Wkucie w żyłę o ile się da. Jeśli sie nie da to (straszne!) obcina się paznokieć za daleko i wtedy można pobrać.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt gru 05, 2003 9:28

lidiya pisze:jak wyglada pobieranie krwi u kota.......?
czy on da sobie wkuc w zyle.........? 8O

Lapke trzeba troszke podgolic. Moja wetka mowi, ze albo da sie kotu pobrac krew albo nie :wink: , ona nic na sile nie robi. Przewaznie sie udaje - to trwa dosc krotko.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 05, 2003 17:06

Powiem tak - biorac pod uwage stan zapalny drog moczowych - ale nie taki typowy dla pecherza (obecnosc bialka, barwnikow krwi) - to ja nie czekalabym na zakonczenie kuracji. Tym bardziej ze sama piszesz ze Twoja kotka schudla. Przy prawie identycznych wynikach - nasza Luna rowniez schudla... A u niej to byly nerki.

Dlatego - na wszelki wypadek - ja bym badania krwi zrobila. Nie zaszkodza - a jesli cos sie z nerkami dzieje - to przynajmniej bedzie wiadomo...
Byc moze sa zupelnie ok - ale po co ryzykowac czekajac?

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt gru 05, 2003 20:10

Bylam z kotula, ale bylo juz za pozno na pobieranie krwi.... Mamy sie stwic wczesniej np tak gora do godz 15. Niestety moge dopiero w poniedzialek bo w ten weekend mam zajecia....
Wet powiedzial, ze nie musze jeszcze panikowac ale badanie krwi dobrze zrobic :)
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt gru 05, 2003 21:28

Boze, kaleczac paznokiec? :conf: :strach:
Co za wet to zaproponowal? Jakis barbarzynca :evil:
Jak nie umie kotu krwi pobrac niech idzie kartofle sadzic. :evil:
Krew sie pobiera normalnie. Niektorzy potrafia bez golenia, wiekszosc nie. Czarna ostatnio miala pobierana z ucha, ale to kropelka byla potrzebna tylko. Tak normalnie to zyly.
Ile z takiego skaleczenia poleci? Na pewno za malo do wszystkich badan. No, nie moge tego pomyslu przezyc... jak potem takiemu biedakowi pazury obcinac? Nie, to musial byc jakis zart niesmaczny...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87934
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt gru 05, 2003 21:32

aha, tak praktycznie - jesli kot sie na pobieranie nie zgadza wartyo go omotac recznikiem, zeby tylko jedna lapka na wierzchu zostala i mocno trzymac bez wzgledu na wszystko. Wet ma za zadanie trzymac lapke, a opiekun reszte ;-) Dobrze jest unieruchomic lapke w stawie gornym, wtedy kot nie ma jej jak zabierac. Zwykle w pierwszej chwili po wkluciu nie leci prawie nic, koty w stresie zageszczaja krew, ale po odczekaniu troche zaczyna sikac calkiem niezle...
Doswiadczone w tym wzgledzie niestety wszystkie trzy
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87934
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt gru 05, 2003 21:53

Zuza - wbrew pozorom. jesli kot stwarza naprawde duze trudnosci z pobraniem krwi - a u niektorych kotow wystepuje np. zjawisko "zaciskania" naczyn krwionosnych w silnym stresie - czasem pobiera sie krew z obcietego pazura. I wcale nie jest to jakis barbarzynski zabieg ;) A czesto pozwala zwierzakowi zaoszczedzic mase stresow i ryzyka uszkodzenia - bo trudno o bezpieczenstwo gdy kot sie miota i wyszarpuje lapy.

Pazura sie nie wyrywa ;)
Obcina sie go po prostu troszke bardziej niz przy zwyklym skracaniu - nie u nasady ;) A krwi leci calkiem sporo.

Oczywiscie - lepsza krew z zyly, ale jesli kot nie chce na to pozwolic - to mozna i tak - czasem tak sie robi :)

Ranka szybciutko sie zasklepia a po kilku dniach wogole nie widac ze pazur byl w ten sposob potraktowany.

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob gru 06, 2003 12:13

Rrrany... mimo wszystko to wydaje mi sie okropne, przeciez palce sa tak straszliwie unerwione :-(
Zdaje mi sie, ze w zwisie to nie ma kota, ktory sobie nie da pobrac... choc oczywiscie moge sie myslic :oops:
Moje obie zaciskaja naczynia krwionosne... Po wkluciu przez chwile nic nie leci, po prostu galareta. Ale jak odpuszcza to sika az milo... :roll:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87934
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 44 gości