Heike

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 29, 2003 11:54

Witam wszystkich i pozdrawiam. Śliczne są te wasze kotki. :spin2:

kaori

 
Posty: 8
Od: Nie lis 23, 2003 12:15
Lokalizacja: MOŃKI

Post » Sob lis 29, 2003 12:09

Witajcie :D :D

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 29, 2003 12:36

Witam :)

Ale nie widze zdjęcia :crying:

A kotkę faktycznie zostaw na razie w spokoju. Miała bardzo dużo przeżyć ostatnio :roll: Pozwól jej się zaszyć w jakimś kącie, postaw obok miski i kuwetę. w nocy, jak będzie cicho to pewnie wyjdzie.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob lis 29, 2003 21:10 Dzięki za Wasze odpowiedzi

Serdecznie dziękuję za wszystkie Wasze rady. Niestety sytuacja niewiele zmieniła się od wczoraj. Po tym, jak zostałam ugryziona (Lola przebiła mi płytkę paznokcia, boli jak cholera...) przy próbie pogłaskania jej, mała schowała się w kuchence, a obecnie siedzi pod lodówką.
Nie zjadła nic ani nic się nie napiła.
Jak to jest z odwodnieniem u kotów?

Najbardziej martwi mnie fakt, ze dzisiaj muszę dać jej lekarstwo, które przepisał weterynarz. Zeby było smieszniej muszę to świństwo wstrzyknąć jej do mordki. Nie sądzę, żeby po takiej akcji mniej nas nienawidziła...

Będę Wam donosić świeże wiadomości z pola walki :-)

N razie papa i dziękuję raz jeszcze
Heike

PS. A nick pochodzi od imienia aktorki i piosenkarki, którą lubię - Heike Makatsch. Jeśli ktos oglądał "Love Actually", to ona tam gra panią sekretarkę, która jest bardzo "be", bo uwodzi cudzego męża.

trzymajcie się
"Jeżeli kiedykolwiek będę zbawiony, to tylko przez swoją miłość do kotów" - Bohumil Hrabal.

Heike

 
Posty: 5
Od: Pt lis 28, 2003 21:05
Lokalizacja: LA

Post » Sob lis 29, 2003 21:35 :-)

To jeszcze raz ja.
Słuchajcie, jak to jest z tym odwodnieniem, bo zaczynam się martwić?
Ile kot może wytrzymać bez jedzenia i picia? Moja na razie nie ruszyła nic od wczoraj.

pozdrawiam
Heike
"Jeżeli kiedykolwiek będę zbawiony, to tylko przez swoją miłość do kotów" - Bohumil Hrabal.

Heike

 
Posty: 5
Od: Pt lis 28, 2003 21:05
Lokalizacja: LA

Post » Sob lis 29, 2003 21:39

witaj Heike :D
tak sobie pomyslalam, ze jak jedzonko (suche) stoi sobie gdzies w kuchni a woda do picia (najlepiej ze dwie miski) gdzies w przedpokoju czy lazience to kotek sobie sam to znajdzie, moze nawet w nocy, gdy spicie.
A leki trzeba dawac, nie ma rady.
Obrazek

feainne

 
Posty: 403
Od: Pt maja 09, 2003 21:18
Lokalizacja: Augsburg

Post » Nie lis 30, 2003 2:05

Witaj Heike :D
Musisz, niestety, zapomniec na chwile, co znaczy delikatnosc i szacunek dla kocich pogladow :wink: , zawinac kotke w koc, zeby nie podrapala, i sila dac jej te tabletke :twisted:
Lebek, zeby nim nie krecila, mozesz dodatkowo usztywnic na te chwile recznikiem. Najlepiej, jesli zrobicie to razem z TZ-m.
Kiedy ja pierwszy raz sama probowalam dac Sisiuli tabletke, to tak sie przymotalam z trzymaniem, recznikiem, itp. ze zabraklo mi wolnych rak na tabletke :roll: :lol: Dlatego pojdzie szybciej, jesli bedzie Was dwoje.
W ogole to kicia chyba jest przerazona, nie wie, jakie macie wobec niej zamiary, na dodatek wpadla do wody, i juz sama nie wie, jak sie zachowac. W takich wypadkach najczesciej apetyt znika dokumentnie.
Ale jest mozliwe, tak jak pisali inni, ze poskubie troche suchego, i popije wody, w nocy, kiedy nikt nie bedzie jej widzial.
Zycze Wam cierpliwosci, kotka na pewno sie przelamie do Was, kiedy poczuje sie bezpieczna. :D
Sliczna jest jak laleczka :D

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Nie lis 30, 2003 16:42

Myślę, że możepodjadać i podpijać... Jak nerwy i ciekawość cię zjada, to możesz tymczasowo rozłożyć kilka miseczek (jakiś spodeczków) z niewielkimi iliściami suchego jedzonka. Jak jest go dużo to własciwie różnice są niezauwżalne. Ja prawie nigdy nie widzę hjak moja kicia zjada suche, a sucha karma stoi na stałe w misce samossypujacej i znika po mniej więcej 2 tygodniach :D . A z piciem też były spore problemy (zwłaszcza gdy zapalenie pęcherza miała i więcej pić musiała, a jakoś nie chciała :( ) Dom wygląda od tego czsu może trochę dziwnie, ale przynajmniej jestem spokojna :) Miska z wodą stoi w pokoju, druga w łazience, a trzecia w kuchni. Oprócz tego jak myję gary, podlewam kwiatki itp., to niby przypadkiem rozlewam trochę czystej wody (kicia ją ukradkiem spija jak ambrozję :) ) Poza tym jak wchodzi kicia do łazienki, to czasem jej lekko odkręcam kran, albo prysznic (tak tylko, żeby ciut kapało :) ) a ona wtedy poluje na krople i wtedy też coś tam zliże. Czasem gdy robi co złe (wygryza i wydrapuje siatkę w oknie, albo z zapamiętaniem drapie tapetę...) to uruchamiam spryskiwacz i wtedy spija wodę wylizując się do sucha... No te ostatnie rady, to oczywiście jak ci się kicia ropanoszy po domu, co myślę nie długo się stanie, słyszłam, że niektórym kotom trzeba czasu, by oswoić się z nowym środowiskiem. Życzę powodzenia i rychłego zniknięcia problemów :)
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 30, 2003 18:33

Moze byc tak, ze podjada, a moze byc zestresowana na maksa i nic nie jesc i nie pic. Skoro i tak musisz ja zlapac do podania lekarstwa (najlepiej zawinieta, jak radza inni, o ile dasz rade :wink: ) to po lekarstwie albo przed mozesz podac jej cos do jedzenia strzykawka, najlepiej rozwodniony Gerberek (koniecznie bez cebuli w skladzie) lub mokre ugniecione na miazge i rozwodnione, ewentualnie suche dobrze zamoczone (w zimnej wodzie) i zmiksowane potem. Najlepsza jest jakas karma dla rekonwalescentow, np Hills' a/d w puszce (dobrze sie miesza z woda na odpowiednia papke) lub Waltham Convalescence Support, z tej ostatniej serii jest proszek do rozpuszczenia w wodzie, latwo sie podaje strzykawka.
Strzykawka oczywiscie bez igly, i powolutku, tak z boku kot ma przerwe miedzy zebami, tam mozna wlozyc koniec strzykawki i celowac raczej na poczatek/srodek jezyka, nie na koniec. Po malutkiej dawce zeby sie nie zakrztusila, daj kici lyknac i potem znowu ciach... Niektorzy podaja z lyzeczki ale to chyba wyzsza sztuka jazdy.

Jesli kicia podjada cokolwiek, to powinno sie jakies sioosioo pojawic przynajmniej. Moze sie okazac, ze konieczne jest zlapanie jej do transporterka i zawiezienie do weta na kroplowke, jesli jutro bedzie wydawalo sie, ze raczej nic nie zjadla/ nie wypila. Karmienie "na sile" (jak opisane powyzej) zwykle nie dostarcza kotu wystarczajacej ilosci kalorii/mineralow, dlatego kroplowka jest bardzo pomocna.

No i oczywiscie mozesz skusic ja do jedzenia czymkolwiek, co jej bedzie smakowalo. W tej chwili wazne jest, zeby jadla, a nie co je. Dlatego mozesz sporobowac podac np jakas dobra wedlinke :roll: kawalek sera, itd. Moze na cos sie skusi, a potem z "tym dobrym jedzonkiem" mozna mieszac cos innego.

Nie wiem, z jakiego jestes miasta. Mam w domu (Warszawa) kilka saszetek Walthama Convalescence Support. Jesli jestes z Warszawy, prosze o kontakt na pm.

I trzymam kciuki za kicie :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie lis 30, 2003 18:54

Witaj, dokładnie tydzień temu miałam ten sam problem. Kot dziki, przygarnięty z podwórka (tyle, że dorosły). Cały pierwszy dzień nie piła ani nie jadła, siusiu i qpy tez nie było i siedziała schowana w szparze za tapczanem. Dopiero następnego dnia wieczorem się załatwiła, trochę zjadłą i wypiła wody (wprawdzie niedużo ale to zawsze coś). Co do oswajania bądź dobrej myśli. U mnie teraz Salma łazi po całym pokoju, wszystko je, pije wodę, załatwia się regularnie i nawet się bawi (w nocy polowała na moje nogi pod kołdrą) a zapewniam, że kot był całkowicie dziki. Poza tym daje się głaskać choć jeszcze przy tym nie mruczy. Zaczeła już nawet ocierać się o meble, o ludzi jeszcze nie ale z dnia na dzień jest coraz lepiej i u Was na pewno też tak będzie. W moim przypadku dodatkowym problemem jest dorosły pies w domu ale i do tego kot powoli się przyzwyczaja. Życzę powodzenia i pisz co z małą.
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, Bianka 4, puszatek i 41 gości